Zawsze, gdy kobieta i mężczyzna rozchodzą się we własne strony stają się dla siebie nieprzyjaciółmi i tak a nawet gorzej był ze mną i Anką. Nie chciałem tego, ale zawsze, gdy nadchodzi najgorsze obiecuje sobie to, w jaki sposób się zachowam i zawsze moje obietnice szlak trafia. Pod ostatnim wpisem na pb pojawił się komentarz, na który chcę dziś odpowiedzieć.
Anna miała i może nadal swój dar – jej oczy były jak dwa szmaragdy wyciągnęde z dna morza, usta wiecznie ciepłe i delikatne jak matematyczny podmuch wiatru, który pojawia się pierwszego września. A Jej cera była nieskalana brudem wszechobecnego świata, niewinna niczym dziecko stojące w wiosennej kałuży deszczu i nieświadoma własnego piękna tak jakby nigdy nie widziała lustra. Taka była Anna, lecz nadszedł dzień, w którym poprosiła mnie, abym powiedział Jej całą prawdę i dała mi na to dwa dni, przez które zastanawiałem się co Jej powiedzieć. Nie chciałem niczego ukrywać, okłamywać ani tym bardziej mówić pół-prawdy, liczyła się tylko cała prawda.
To było szesnastego lutego dawne temu, ale tego dnia powiedziałem wszystko, co miałem powiedzieć i teraz leży mi to na sercu. A co powiedziałem tego dnia? Wiele rzeczy, to za kogo się uważam, kim byłem i to, co jest dla mnie ważne, powiedziałem również to co czuje do niej. Tak na prawdę Anna nie była przygotowana do tej rozmowy, nie wszystko zrozumiała, ale i tak powiedziała to co chciała – „odejść już, nie chce cię znać” te słowa stały się moimi bliznami, które wiecznie są zakrwawione, potem jeszcze zadała mi pytania na które nie potrafiłem odpowiedzieć: „czemuś ty taki jesteś? dlaczego mnie poznałeś? wiesz ile bólu mi teraz zadałeś?”
Pamiętam jeszcze, jaki był dzień, było chłodno, czekałem od samego rana by Ją zobaczyć a i niemal całą noc nie spałem, ale gdy doszło do tych słów z Jej ust wszystko się zmieniło, staliśmy się dla siebie nieprzyjaciółmi, zimni dla siebie. Anna tak bardzo nie znienawidziła, że prawie wszystko zmieniła, jeździła w niedługim czasie po tym zdarzeniu innymi autobusami, zmieniła wiele w sobie, włosy i makijaż to tylko niektóre rzeczy, które zastąpiła nowymi. A tylko dlatego to zrobiła, abym Jej nie poznał, ale to nie pomogło. Nadal pamiętam Jej oczy, tego nie zapomnę, nigdy. Ale to nie wszystko, co chciałem dzisiaj napisać, to jest początek tego czym a raczej tego co Jej zrobiłem, ale nie liczcie, że napisze całą prawdę. Teraz wiem, że należy mówić i pisać pół-prawdę tak aby nikogo nie urazić a teraz proszę Nikt69 poczekaj jeszcze parę dni, coś jeszcze napisze na twoje pytanie.