Spotkali się,nawet nie musiała długo czekać..on spontanicznie się pojawił.
Ona..ona była wtedy taka rozpaczona,w sumie to nic Ją nie obchodziło prócz Karola.
Zapytała,po prostu :
- Karol..bo sluchaj, Ja Cię poprosiłam o to spotkanie...
Przerwał jej :
- Czekaj,słoneczko.. zanim coś powiesz,wiedz,że mocno Cię przepraszam..
- Czujesz coś do mnie? - nagle wyrwała się z kontekstu.
- A jak myślisz?
- Nie wiem,Ty mi to powiedz..
- Kocham Cię bardzo. Wszystko dla mnie nie ma teraz sensu,bo tylko Ty się liczysz,jesteś dla mnie wszystkim.
Po tym jak to usłyszała,nic nie mówiła... przytuliła się do Karola..
Chłopak wziął jej ręke i pocałował po czym zapytał się :
- A Ty? Czujesz coś?
Ona pocałowała go w policzek i powiedziała :
- Nie musisz pytać,już wiesz.. - odpowiedziała pocałunkiem.
- Powiedz mi,dlaczego mi to wybaczyłaś,wiesz..że nie biore.?
- Wiem,już wiem. A wybaczylam,bo jeśli się kogoś kocha to się wybacza. - uśmiechnęła się.
Tylko...niby teraz jest wszystko dobrze..bynajmniej tak mogłoby się wydawać..ale w dalszych rozdziałach już nie będzie tak kolorowo.