Nagle, przyszła do niego Iza która właśnie przechodziła tamtendy aby powspominać stare dobre czasy kiedy nie byli jeszcze tacy, jak dziś. Usiadła obok niego, jednak Igor poczuł złość o jej kolegów i nie zamierzal się odezwać. Nie wiadomo było, co go tak nasżło. Przeciez chciał z nią od tak długiego czasu porozmawiać, a kiedy nadarzyła się okazja i ona sama przyszła do niego, widząc jak samotnie siedzi, nie miał nawet ochoty na oschłe cześć. Ale zaczęła tą rozmowe, bo nie mogła znieść ich dziwnego zachowywania się od długiego czasu.
- Igor! Ja wiem, że ostatnio ze sobą w ogóle sie nie spotykaliśmy, nie rozmawialiśmy i w ogóle. Ale zrozum, ja potrzebowałam trochę czasu aby dojść do siebie po tym wszystkim. Nie chciałam, żebyś był cały czas zdołowany tak jak ja.. Dziewczyna miała mówić dalej, ale chłopak przerwał, bo nie mógł juz dalej tego słuchać.
-Zdołowana.? Tak? To czemu widziałem cie ostanio tutaj jak śmiałaś się od ucha do ucha z Mariuszem i innymi którzy cie łaskotali? hmm niech pomyśle! Najwyraźniej Ci się to podobało! Wiesz co.. Zawsze wszystko sobie mówiliśmy, nigdy sie nie okłamywaliśmy. A teraz? Teraz to ty potrafisz kłamać jak najęta! Zdołowana. Phi. Powiedział to z takim akcentem ze dziewczynie teraz zrobilo sie przykro po tym co uslyszala od jedynego przyjaciela, ktorego miała. Byli też koledzy, to jasne ale nie uważała ich za tak bliskich jak jego.
- Posze cię, przestań. Musiałam się jakoś zrelaksować, a to był jedyny sposób. Nie chciałam siedzieć cały czas w domu. Zresztą, chciałam porozmawiać. Widze przeciez jaki chodzisz zly na mnie, dlatego nie chciałam z tym czekać. Powiedz mi co się stało. Proszę..
-Chcesz wiedzieć co się stało tak? To powiem Ci! Chciałem sie z tobą spotkać, umówić ale nie, bo oczywiście nie mogłem Cię nigdzie znaleźć. Chciałem, żebyś wiedziała ze czuje coś do ciebie ale mało widocznie w ogóle cię interesuje, skoro zaczęłaś mnie unikać. A teraz nie chce z Tobą dłużej siedzieć. Cześć!. Po tych słowach wstał z ławki i poszedł w stronę wyjścia z parku. Wrócił do domu w eksresowym tempie. Trzasnął drzwiami wszedl do pokoju i polorzył sie na łóżku przykrywając głowę poduszką. Minął tydzień. Przez ten czas, Iza próbowała dodzwonić się do chłopca, pisała cały czas do niego, ale on nie odpisywał. Nie czytał nawet co pisała, bo miał wyłączony telefon. Nie kontaktował się z nikim i nie wychodził z domu. Domofon, odbierała mama. Ale wiedziała że coś jest nie w porządku, odpowiadała więc zawsze że syna nie ma w domu. Dziewczyna w pewnym momencie nie wytrzymała. Nie miała co ze sobą zrobić, nie miała nawet jak skontaktować się z tym, na kim tak bardzo jej zależało. Wszelkie próby, wydobycia jakichkolwiek informacji, chociażby co się z nim dzieje, szły na marne. Pytała juz chyba wszystkich znajomych i niektórych sąsiadów, jednak nic się nie dowiedziała.
Inni zdjęcia: ... fuckit2296Kryzys pequenaestrella1515 akcentova:) dorcia2700Ja nacka89cwaHello you purpleblaackPolly. cherrykinnPiekło xayu97Koty w Egipcie są Święte bluebird11Tyłem ja nacka89cwa