Opowiadanie Malwiny cz. 2

z góry przepraszam że takie krótkie ale dodaje notkę na szybko bo jestem na laptopie siostry . ^^

____________________________

- To idziemy .

- Okey. 

- Ślicznie wyglądasz. 

- Dziękuję . 

- Daleko stąd znajduje się szkoła ? 

- Nie. 10 minut spacerkiem . 

- To  dobrze.

- Jaki kierunek wybierasz ?

- Hmm.. kierunek . 

- Tak w naszej szkole są kierunki. Humanistyczny, lingwistyczny, ogólny, matematyczno - biologiczny , matematyczno - geograficzny ... aa i sprtowy. 

- No nie wiem. A Ty w jakiej jesteś klasie.

- Jestem w matematyczno - biologicznej . 

- Też myślałem teraz nad tą klasą.

- hehe napewno.

Nastała chwila ciszy. 

- No już jesteśmy. 

Weszliśmy do szkoły i udaliśmy się do sekretariatu. Zapukałam i weszliśmy

-Dzień dobry. 

Zawołaliśmy równocześnie. W sekretariacie pracowała moja ciocia. 

- Cześć Ciociu.

- No hej Malwi. Co was tu sprowadza. 

- To jest Wiktor. Wprowadził się tutaj dzisiaj i chce zapisać się do szkoły . 

- Okey usiądźcie. 

Ciocia powypytywała o dane Wiktora i dyrektor przyjął podanie. Wiktor dostał się do mojej klasy. Podziękowaliśmy i wyszliśmy. 

- Może w podziękowaniu dasz się zaprosić na lody?

- Jasne. Wiesz gdzie są .

- Hahahaha . Nie.

- Chodź zaprowadzę cię . Jeśli chcesz mogę cię oprowadzić po mieście. 

- Okey. 

No i udaliśmy się na rynek . 

____CDN________

Przepraszam ze takie smentne ale dopiero sie rozkręca. 

Kolejna częć w okolicach 16 jak bd miała dostęp do neta. Jeśli nie to dopiero wieczorem :>