Po wczorajszym grubym melanżu ze szwagrem i siostrą miałem wielki problem ze wstaniem na pierwszą lekcję. To nic, że wybrałem się do szkoły bez zeszytu i musiałem wracać się do domu. Mniejsza.. Żyję już wystarczająco długo, a nadal nie wiem z kim dzielę swoje życie, swój dach, swoje uczucie. Czuję jak bym nie znał własnej rodziny, czasem mam wrażenie, że jest mi obca. Pracuję nad tym, by się do nich zbliżyć, bo w tym momencie mam tylko ich tak naprawdę. Jeśli myślisz, że przyaciel jest zawsze i jest nie do zastąpienia. Mylisz się, bo to właśnie mama, tata, czy rodzeństwo staną w Twojej obranie, pomogą jeśli zaczniesz upadać i pocieszą jeśli stwierdzisz, że wszystko co zrobiłeś do tej pory nie dało żadnych efektów. To gnębiące jak stawiałem na pierwszym miejscu którtkoterminową miłość, a odpychałem bliskich. Popełniłem tyle błędów ale nie żałuję, bo teraz dopiero jest widzialne dla oczu co nie było wcześniej. To właśnie mama najbardziej obawiała się o moje życie, odczucie braku taty kiedy znienacka przyjechała na podwórze policja z złą wiadomością. Wtedy nie było przyjaciół, dziewczyny. Wszyscy nie wiedzieli nawet co się stało i jaki okres przeżywałem, czy też przeżywam. Ludzie stali się egoistami i coraz częściej myślę, że ten świat nie jest dla mnie. Choć jestem w kilku sprawach też egoistą, to raczej nie takim, by zadać ogromny ból drugiej osobie. Co mnie boli żyjąc wśród Was.? To, że zaślepiła Was głupota, którą jest właśnie internet. Potraciliście własną wartość. Mam nadzieję, że było warto. Szkoda, że życie raczej nie upłynie Wam tylko jedynie za pomocą kabelka i anteny wystawionej za okno. Świat mnie przeraża, ludzie mnie przerażają, młodzież mnie przeraża. Jeśli jest choć jedna osoba trzeźwo myśląca, błagam daj mi znać, bo trudno teraz natrafić na mądrego człowieka, wśród ludzi dla których sława, kasa i lans są najważniejsze.

.

.

ohswagmeow