I found myself in Wonderland
Get back on my feet again
PIĄTEK 19 marca 2010.
TEMPERATURA: ~ 15 stopni w ciągu dnia
Dzień minął cholernie miło. Mimo iż łaskawie musiałam doczłapać się na 8.00 do szkoły to i tak nie zepsuło mi to samopoczucia. Dlaczego? Ano bo kochane gimnazjum nr. 9 zorganizowało wypad do kina na ALICJĘ W KRAINIE CZARÓW. Ale idąc dalej. Na niemieckim jedyne co pamiętam to to, że było zabawnie, bo całą klasą mieć taki przedmiot... tylko gratulacje dla pani D. że z nami wytrzymała 45 minut. Potem polak po 5-minutowej przerwie. Niezapowiedziana poprawa ze zdań współżędnie złożonych, z których (chwała Bogu) dostałam 5. Miło. Potem "fizyka" za matematykę. Teoretycznie to to były swojego rodzaju kalambury... no ale to co się działo może jednak zostawimy w jakimś głębokim pudełeczku kart do którego nikt nie zagląda ;]
OCENA DNIA: 6+
<333