Without the mask where will you hide
Can't find yourself lost in your lie.
No cóż. Długo nic nie dodawałam, ale mam powód! Oto on:
Dnia 4 lipca wyjechałam. I choć bardzo się starałam to na obóz harcerski pojechałam. Mrówek było co najwyżej kilka, ale nie obyło się bez wymiany kijka. Parę dni się przedrzemało, bo ognisk było za mało. Pogoda nam bardzo sprzyjała bo naszej drużynowej się bała. Żagle cicho łopotały, bo regaty na nas czekały. Rumpel w lewo, żagle w prawo, to się kupy nie trzymało. W tym wierszyku, choc jest krótki, jest zapis dwutygodniowej nauki.
A tak jakoś miałam wenę ;>
Tak wiem. Zdjęcie do bani, ale jakoś tak wyszło. Może niepotrzebnie je poprzerabiałam. A kij w oko. Mam masakrycznie dużo zdjęć tak więc pewnie będę dodawać je częściej... no przynajmniej mam taką nadzieję.
Pozdrawiam 41HDŻ i motylki w Żywcu ;>