photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LUTEGO 2014

Czuję się tak dziwnie na psychice, zabawnie wręcz. 

 

Z jednej strony zawalam diete, chociaz nie slodyczami czy fastfoodami a raczej nieregularnymi posiłkami i innymi pierdołami np. przez to że mam ferie i nie moge rano wstać więc nie jem śniadania, co źle na mnie wpływa, bo umiem potem zjeść coś nawet o 24 jak nie później, wgl nie mam poczucia czasu i jakoś tak dziwnie mi idzie ta dieta, ale z drugiej strony nie jestem załamana czy coś ''o boże, będe gruba'' nie, własnie wręcz przeciwnie.. przed chwilą jadłam sobie batonika mussli, dobra.. nie czuję się z tym super, ale nie popadam w paranoje tylko wręcz przeciwnie, czuję jakbym miała się zaraz porzgać przez niego i już układam sobie jutrzejsze ogarnięcie by wyjść na prosto i przedewszystkim ciągle kręcą się w mojej głowie myśli ''i tak się nie poddam'' bo naprawdę, nie zrobię tego! ja to wiem! tym razem nie dam za wygraną, tym bardziej teraz kiedy to zdrowe jedzenie sprawia mi przyjemnośc a nie śmieci. Zjadłam małego batonika i czuje się grubaśna i wiem że muszę jutro lepiej zacząć dzień, a kiedyś? batonik.. 1? pff idę po jeszcze 10 :D 

podsumowując z dietą jest chwilami średnio, ale stabilnie.

Stwierdzam, że za długie wolne to zło dla ciała i wszystkiego innego, w dni ''chodzone do szkoły'' to mam zero problemu, wszystko ustawione co do godziny i luzik, a jak wolne to wszyyystko się dzieje jak chce. No nic, jeszcze 4 dni i głupia szkoła której nienawidze, ale jest duży plus, znowu wszystko będzie się układac jeżeli chodzi o diete i ćwiczenia.

 

Skreślam moje wyzwania słodyczowe, wiem głupie zachowanie, ale zaczęłam je chyba w mało odpowiednim momencie, powtórze to chyba gdy wrócę do szkoły. Ale jeżeli chodzi o wyzywanie z przysiadami i tym by 11 marca zobaczyć 6 z przodu na wadze to nic sie nie zmienia!

 

Dziś milusi dzień z A. nawet leczo dla mnie zrobił, a zamiast wina nalał do kieliszków tymbarka.. <3

a jutro ma podobno na niespodziankę jakiś deser dietetyczny, hmm.. 

 

Widzę u siebie male efekty, na brzuchu akurat teraz to nie bo mi wyleciał, ale pupa, nogi są ładniejsze.. u A. też widać efekty po naszej diecie i jego ćwiczeniach, taki się robi seksiak powoli :D

rzecz jasna, on je trochę więcej, bo mu chudnąc nie potrzeba, bardziej sie wyrzeźbić :)

Komentarze

celto50 ja tak mam, że jak juz zjem coś słodkiego lub niezdrowego to zaczyna mi sie chcec płakać i się poddaje, mówią, ze teraz juz na pewno przytyje i ide po więcej ;c
13/02/2014 15:06:34
Junior niezyjpotobyjesc ja tez tak kiedyś właśnie mam, jak coś zjadłam to mówiłam ''dobra i tak zawaliłam, więc zjem jeszcze to to i to i jutro zaczne od nowa'' przez oczywiście leciały kolejne miesiące bo ''od jutra'' a teraz zmieniłam myślenie i tak jest lepiej, jak zjem to zjem i trudno.. nic się nie zmienia, nie sięgam po więcej, nie poddaję i nie załamuje
13/02/2014 17:20:19
dajmisily Słuchaj, to, że wstajesz o 10 czy 14 nie ma tu żadnego znaczenia. Organizm nie zna się na zegarku i dla niego liczy się śniadanie, jako posiłek który zjadasz po przebudzeniu. Wstawanie tylko po to żeby zjeść śniadanie i iść dalej spać mija się z celem, skoro nie wykorzystujemy tej energii. Także jeżeli wstajesz o 10, zjedz śniadanie do 11, potem 14, 17, 20 i już masz regularne posiłki. Jeżeli wstajesz o 14 to niech będzie i tak. Biorąc pod uwagę fakt, ze przespalaś większość dnia, nie potrzebujesz 5 posiłków ani 1800kcal, ponieważ podczas snu organizm nie zużywa dużo kalorii.
A jeśli chodzi o dietę a szkołę, to mam zupełnie na odwrót - jak mam wolne idzie mi super, a jak mam szkołę to nie mam czasu nigdy nic rozplanować
13/02/2014 7:00:37
Junior niezyjpotobyjesc ja wiem, tak robię, że wstaję i jem (a raczej staram się) bo jak zjem coś o 24 to rano wgl nie jestem głodna wręcz chce mi się żygać i wtedy cała regularnośc w dupe. Dziś zjadłam to sniadanie juz rozplanowałam porządnie i wychodzę na prostą, poprstu w ferie jakoś cięzko, ciągle gdzieś jadam a wieczorem dopada mnie głód, co u mnie dziwne bo z tym zawsze mam najmniejszy problem.. no ale nic, będzie doobrze!
No jeżeli chodzi o dni wolne to u mnie lepie z jedzeniem obiadu, bo jem coś porządnego, a jak siedze w szkole np. do 19 to nie mam czegoś takiego jak obiad, wszystko to są ''jakotakie'' posiłki, ale wiesz jak to jest. Co ile godzin jesz?
13/02/2014 11:54:28
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika niezyjpotobyjesc.