ah jeah, poćwiczone!
Jak ja się cieszę, że to bylo zaledwie kilka dni odpłynięcia trochę od diety - od ćwiczeń to konkretnie.
Dużo z Was ćwiczy z komputerem, w sensie.. z Chodakowską, Tiffany czy Mel B a wiecie co? Ja nie potrafię! nudzi mnie to, zniechęca, no nienawidzę tych wszystkich filmików.
Ja potrzebuję muzykę, zero gadania jakiś kobiet z filmów, tylko ja muzyka i moje ćwiczenia.
Dużo oczywiście robię ćwiczeń które kiedyś sobie tam podejrzałam z tych filmików. Jednak najbardziej lubię swoje jakieś wymysły, wymachy nie wymachy i 2 razy w tygodniu zumba lub step :)
Aktywność:
Dużo 'wymachów' - leżąc na plecach, stojąc, wiecie o czym mówie.. naprawdę sporo tego dziś sobie porobiłam, do tego trochę tańca i ćwiczeń z hantelkami +
rozciąganie
100 brzuszków
i ponad 100 przysiadów.
Łącznie około 40 min.
Wiem, macie dużo lepszą aktywność, ale mi się takie ćwiczenia podobają :)
a lada dzień chce wrócić trochę do biegania.
Wtedy by było 2 dni biegania, 2 dni zumba/step, 1 dzień ćwiczeń w domu.. i jakieś 2 wybrane dni odpoczynek, albo jeden odpoczynek a jeden taki spokojniejszy, bez żadnych siódmych potów :)
Myślicie, że okejka?