TAK JAK NA ZDJĘCIU NIE CHCEMY, PRAWDA? :)
Nadszedł dzień tragedii co miesięcznej, wiadomo o czym mówię.
Rano gdy wstałam już mnie przywitał i odrazu poczułam spadek energii :/
w sumie leżałam zła i smutna nie wiadomo z jakiej okazji,
przyszedł mój ukochany, popłakałam trochę również bez okazji i pospaliśmy godzinkę po czym było mi trochę lepiej.
Te dni dla diety są tragiczne prawda? tzn. u mnie szczególnie pierwszy..
głównie płakałam chyba przez to, że nie mogłam najeśc się czegoś słodkiego jak zawsze przy okresie i nagle zaczęły mi się wpieprzać na głowę schematy, że w sumie to ja nie chudnę i że jestem spaślakiem, ugh :/ nienawidze, ale całe szczęście nie zgrzeszyłam AŻ TAK bardzo jak myślałam, że to zrobię podczas płaczu, bo wiedziałam, że tylko słodkie mi pomoże.
na śniadanie: 2 kawałki chleba ciemnego z twarożkiem
II śniadanie: batonik mussli
obiad: kurczak gotowany, buraczki, ogórki, marchewka
podwieczorek: lód princessa
kolacja: activia
no wiem, batonik, lód.. nieciekawie, ale ja naprawde po tym lodzie zaczęłam się lepiej czuć, potrzebowałam tego jak nic, ale chyba nie zwaliłam diety az tak, co myślicie o tym?
teraz wypiję sobie zieloną herbatkę i posiedzę tutaj, moze wkońcu przestanie mnie boleć brzuch?
cały dzień boli!
Potem ruszę się, żeby chociaż trochę pomachać nóżkami, chociaż wiem że na wiele dziś mnie stać nie będzie, ale chociaż coś!!
A wy, jak radzicie sobie w ''te dni''?
edit:
za mało piję wody, stanowczo!
dziś nic, czy picie wody jest bardzo ważne?
Inni zdjęcia: 661. naginiiiNa tle jeziora coooooooneJa coooooooneMoja 18 cooooooone:* coooooooneNa zamku coooooooneNa działce coooooooneJa coooooooneJa nacka89cwa:) nacka89cwa