Dla odmiany jeden z najprzystojniejszych moim zdaniem aktor ;)
Wytne opowieść o tym co jadłam na wyjeździe, bo nie warto.
Najlepiej w ogóle wyciąć te 3 dni, tzn. były cudowne ale nie pod tym jednym względem :)
Sposób na ogarnięcie się kiedy masz załamanie z dietą i ochote zjeść cały świat : ZROBIĆ TO.
normalnie aż mnie mdli na myśl o lodach, makaronie, bleh.. nie będę wymieniać
Tęskniłam za domem i lekkim jedzieniem, a pomyśleć, że to tylko 3 dni.
Kupiłam sobie świetny kalendarzyk, taki motwujący, RÓŻOWIUTKI :D
Jako, że nie mam zamiaru opisywać moich ostatnich trzech dni to opiszę Wam moje przezycia z ''dietą'' z zeszłego roku. Tzn. nie nazwałabym tego dietą i odradzam każdemu. Wiadomo, efekty są fajne i chce się je mieć jak najprędzej, ja też baaaardzo chciałam! i miałam! schudłam 12 kg w półtora miesiąca, no jak pięknie i słodko, chwila moment a tu wiszące spodnie, mhm :)
Przykładowo w dniu potrafiłam zjeść: rano płatki, potem kanapke, potem (NA OBIAD) wypić soczek, a potem o 18 zjeść jabłko. Po kilku dniach mój nauczyciel widząc mój stan wlewał we mnie cole na siłe (sam mi kupił! haha) ledwo się na nogach poruszałam, ale ja się czułam wspaniale psychicznie bo przecież to DIETA więc muszę to jakoś przetrwać. Teraz nawet jak to piszę pukam się w czoło. No każda z Was która przeczytała te bazgroły wie, że to była zwykła głodówka. No dobra, przejdźmy do momentu gdy już schudłam te 12 kg - fajnie, bo to było trochę przed wakacjami.. no ale wtedy zaczęłam powoli jeśc normalnie, tzn. raczej przesadnie, bo to że podczas ''diety'' nie dostarczalam sobie NIC szczególnego, to kiedy poczułam, że już mogę to zaczęłam się poprstu na wszystko rzucać, słodycze, fast foody.. całe wakacje na samych śmieciach. No i ostatecznie rzecz jasna co? przepiękny efekt JOJO! nie cała dwunastka, ale prawie 10. Żałuje, ze nie sluchałam wtedy krzyczącej na mnie mamy czy chłopaka: za mało jesz, zjedz to, zjedz tamto.. -,- Gdybym słuchała i MYŚLAŁA wtedy to teraz bym tylko dbała o utrzymanie wagi czy coś, a tak to w sumie zaczynam od nowa z tym samym, bo co spadło to wróciło.
Nigdy więcej nie będę się głodzić, teraz wolę żeby zajęło mi to rok, ale żeby było utrzymane, do tego oczywiście ćwiczenia.
U mnie ćwiczenia wyglądają tak: Bieganie, zumba, skalpel, step aerobic i ćwiczenia w domu - zależy od dnia co wybieram. No i przysiady :)
a Wy? ćwiczycie?
Dziękuję kobietką które piszą w komnetarzach miłe słowa, ja tez trzymam kciuki :*