Piątkowe picie wina dało o sobie znać w sobotni poranek, ból głowy sprawiał, że odechciewało mi się wszystkiego. Jednak trzeba było się ogarnąć... kierunek łazienka, następnie najważniejszy posiłek dnia i do roboty. W końcu sobota to chyba międzynarodowy albo i nawet światowy dzień sprzątania.
Szybko się ze wszystkim pozbierałam i chwyciłam za ołówek. Rysując układałam pomału plan na wieczór. Chciałam, żeby wszystko poszło po mojej myśli. Zagęściłam ruchy, mejl wysłany, wpis dodany... nagrałam jeszcze na szybko płytę i dzida do Krakowa.
"Proszę Pani jak najszybciej dojść na ulicę [...]"
"...? aa aale to jest daleko"
"to nic, muszę tam się jakoś dostać"
"tam do góry cały czas i po prawej"
No to biegusiem, w między czasie papieros na lepsze myślenie iii "(...) co to miało być dalej"?
Wybieram numer z listy kontaktów, nakreślam sytuację i czekam, aż oddzwoni.
"Co Ty kombinujesz? - słyszę w telefonie - postępuję zgodnie ze wskazówkami ale Cię nie widzę."
"Spokojnie, zaraz mnie może zobaczysz" ;>
Po chwili dostrzegam z daleka zaspane oczy, uśmiech z nutką niedowierzania i ręce, które wyciąga w moim kierunku w geście uścisku.
Parę minut i już w ciepełku otoczeni szpiegami (ale całkiem miłymi i wesołymi) pijemy kawę. Przed pożegnaniem kilka minut przy "nowej" muzyce, słodki całus, wymiana spojrzeń i powrót z krainy snów :P
Następnego dnia do kościółka z tatkiem, żeby chociaż trochę odkupić swoje grzechy. Niedziela. Raczej nie przepadam za tym dniem, ale już po modłach (pomijając zajebisty ból głowy, przez który zmieniałam kolory jak kameleon) przy kawie i w miłym towarzystwie przyjmowałam kolejne dawki humoru w moim... przepraszam "NASZYM" drugim domu ;-)
Popołudnie standard: obiad, TV, plątnie się z kąta w kąt, ploty z Małym i Bartkiem.
"Dobra idę się wypięknić i spadamy stąd, bo zbliża się 17". Wreszcie nadeszła tajemnicza godzina tamtego dnia :D
Spacerkiem do remizy, czapki z głów i zaraz wszyscy ustawiamy się z życzeniami w kolejce do solenizanta.
Zaczęło się jak zwykle niewinnie, bania, papieros, bania, papieros (...) etc.
i "w tym roku już nie piję!" hahahaha :D
"Wiem o tym wszystkim, ty chyba też wiesz
I choć nie płaczę przy tobie, coś między nami jest"
LUX