photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 SIERPNIA 2012

23.

 

Najlepsze życzenia dla małego Daviego ! <3 Chciałam wcześniej dodać już coś specjalnego, ale nie załadowało mi się i musiałam iść.  Cem anos Davi . <3


Pewnie Rafał ostrzega, jak mojego byłego chłopaka, że jeśli mnie skrzywdzi, to pożałuje. Zawsze tak robił, ja nie miałam na to wpływu. Był u Niego jakieś pół godzinki, później przyszedł do mnie i położył mnie na łóżko. Zaczął całować. Później rozmawialiśmy. Powiedział mi o rozmowie z Rafałem. Miałam rację, powiedział mu o tym, że ma mnie nie skrzywdzić. Sama nie wiedziałam. Jesteśmy czy nie jesteśmy parą ? Ale wyglądało na to, że tak. A poza tym Ney mi to uświadomił w rozmowie. Później poszliśmy obydwoje wziąć prysznic i położyliśmy się w łóżku. Jak zwykle Neymar się nie pohamował i wyszło co wyszło. ;p Usnęliśmy tak po 22. Jutrzejszy mecz miałbyć o 15, dlatego musieliśmy się wyspać, przynajmniej mój piłkarzyk. Mój, hm już tak mogłam mówić na Niego. Rano wstaliśmy i zaczęliśmy się szykować, Neymar zszedł do samochodu, żeby wziąć jakieś ubranie na zmianę i przyszedł wziąć prysznic, zaraz po mnie. Dzisiaj chciałam wyglądać jak prawdziwa kibicka Brazylii. Niestety nie miałam nic takiego. Jak już Neymar wyszedł z łazienki, ja dalej szukałam czegoś odpowiedniego. Co ? nie wiesz co założyć ? - zapytał ze swoim uśmieszkiem. On był niesamowity, czytał w moich myślasz, bo podał mi torebeczkę ładnie zapakowaną. Otwieram a tam Brazylijski strój. Krótkie zielone spodenki i żółta koszulka, oczywiście bez numerka. Koszulka była niedużo za duża, ale ładnie to wyglądało. Założyłam strój, włosy rozpuściłam. Na nogi włożyłam moje białe buty nike z zielonym znaczkiem i byłam gotowa. Rafał też już zapukał do pokoju, zbiegliśmy dosłownie na dół i zjedliśmy jakieś lekkie śniadanie, a potem na stadion. Najpierw Neymar zabrał nas do przebieralni i przedstawił mnie już jako dziewczynę. Nadal wstydziłam się tych piłkarzy. Jedynie Marcelo mnie tak nie zawstydzał. Zostawiliśmy ich samych i udaliśmy się na nasze miejsca VIP.  Jak zwykle idealne miejsce. Lubiłam patrzeć na Neymara. Długo nie czekaliśmy, bo zaraz wbiegli na stadion. Jakieś małe rozpoczęcie i zaczyna się gra. Strasznie to przeżywałam, Rafał się tylko śmiał. Pierwsza połowa kończyła się z wynikiem 1:0 dla Santosu. Jea, cieszyłam się. Po golu Neymar z chłopakami zatańczyli taniec, tuż przede mną, wariaci! Nadeszła przerwa, więc wyszliśmy z moim przyjacielem na chwilę z trybun i poszliśmy po picie.  Spojrzałam tylko na drzwi do przebieralni i się uśmiechnełam. 


przepraszam, że tak późno, ale dzisiaj praktycznie cały dzień nie było mnie w domu. ehh. i przepraszam też za to, że jest tak krótko, ale nie mam ostatnio czasu pisać.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika neymarmr.