photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 PAŹDZIERNIKA 2011

Uno verbo...

  xaos zapiepsz || i že muaeu p'isać slavin'istyčnym zap'isem | nie ’iv sieu ||

 

Co rusz to jakaś niespodzianka!Szczególnie miłe są chwile, gdy... (na przykład) Cukiereczek nie przybywa, by zatruwać swoim inteligenckim acz złośliwym jadem umysły skołowanych żaczków. Wychylasz nos zza stosu zabazgranych kartek, gdy ktoś soczystym sopranem oznajmia wesołą wieść. I nagle podnosi się wielki wrzask, a następnie szaleńczy bieg, w celu obaczenie karteczki zwiastującej zbawienie. Uff. Jednak prawda. Owa krótka chwila wolności zostaje ochrzczona prezentem na Mikołajki, bądź jedynie prezentem.Po upływie jakiegoś czasu, ogłupiali szczęściem, stoimy na przystanku. Przez chwilę można poczuć studenckie życie, a nie patrzeć z zazdrością na znajomych.

Sine dubio, na nudę nie narzekam. Taki los obrałam sua sponte.

Dobra,nudziaro,koniec copia verborum.

 

Komentarze

~alo może za tydzień cukiereczek postanowi nie przyjść? bardzo bym sobie tego życzyła, zważając na fakt, iż nie zdobyłam upragnionej Chrestomatii... Ciapciaki górą! xDD
29/10/2011 15:10:53