Zostanie w domu okazało się najlepszym pomysłem dzisiejszego dnia. Nie wiem czy to już zasługa przeziębienia czy po prostu lenistwa. Osobiście mnie to jebie.
Szlugi dały za wygraną i wczoraj kupiłam paczkę cienkich. Dziś spalone już dwa. Cholerka. A miały tylko służyć do gorszych chwil. Gorszy dzień? To chyba nie to. Przygnębienie i zmęczenie w jednym. Jednak dzisiejsza noc była spokojna i nawet się wyspałam jak należy. Ale to chyba nie wystarczyło żeby wstać z uśmiechem na twarzy i pojechać do szkoły.
Jak jeden dzień nie będzie mnie na lekcjach to świat się nie zawali. To jest pewne.
Piszę z Krystianem- chłopakiem ostatnio poznanym. Wczoraj uświadomiłam sobie, że na tym to się skończy. Dlaczego? Nie wiem. Nie chodzi tu o niego, chodzi o mnie. Chyba moja osoba woli wszystkich odrzucać. Super
ANONIM