Tysiąc myśli kotłuje mi się w głowie.
Człowiek, któremu NIBY podobam się nie daje oznak życia. Kim on jest? A może to jedynie była plotka? Cały czas siebie oszukuję, bez przerwy. Wczorajsza impreza miała tą niepewność zmienić ale jednak bez zmian. Jedyny plus, że poznałam więcej osób, z którymi wcześniej wcale się nie znałam. Liczba znajomych na Facebooku rośnie, brawo.
Obżeranie się na noc chipsami kebabowymi i słodką herbata na pewno nie jest dobrym pomysłem. Jednak te parę dni przed okresem robi swoje :(
Poznałam wczoraj chłopaka- Krystian. Dałam mu swój numer. Pisałam już z nim dwa razy. Ale to chyba nie ma sensu. Nie widzę jakoś tej znajomości na różowo.
Nie, nic nie ma sensu. Nic.
W następnym tygodniu będę miała szlugi. Nie wiem już sama co w końcu chcę osiągnąć.
ANONIM