Przepraszam że dopiero teraz ale wcześniej nie miałam ochoty na nic .Leżałam na łóżku i płakałam od pewnego czasu mam huśtawki nastroju .W jeden sekundzie z dobrego humoru psuje mi się w rozpacz ,potrafię płakać godzinami a później wstaje uśmiecham się gdyby nigdy nic .Trochę to się staje żenujące i nie pozwala mi dążyć do mojego celu aby wyjść z anoreksji .Bo gdy się załamuje nic nie mogę jeść a jak mam dobry humor to jem więcej .A do tego za oknem jak to w Norwegi ponuro i zimno a ja chcę słońce .Całą tą ponuro pogodę podziwiałam z mojego okna .
Dzisiaj postanowiłam zacząć pisać pamiętnik aby uwiecznić moje zmagania z anoreksją jak ta dziewczyna z książki .
podoba się ?