Dzień zaliczam do średnich, mimo pracy klasowej z angola
< jak wszystkim wiadomo nie jestem zbyt lotna z tego przedmiotu>
<a z jakiego jestem? heh>
Chemia była totalnym kabaretem <lol> przynajmniej się pośmiałam trochę...
Poza tym, to jutro czeka nas cięzki dzień... :(
biola, polak, hista --> (przynajmniej ja, bo trza poprawić co się nabroiło, heh)...
Dobrze, że chociaż matmy nie ma <lol>