Kosmyki bladych włosów nie chcą usłuchać wrzasku czarnych wsuwek. Chyba na tym polega odwieczna walka białego z czarnym, jakaś niepokojąca anomalia, która nie może w żaden sposób dojść do jakiegokolwiek ładu.
Czarne i białe litery mieszają się ze sobą na szarym tle i nikt tak naprawdę nie wie, o co chodzi jemu, jej, im wszystkim. Wychodzą przed szereg po kolei, każdy próbuje rozlać atrament jak najbardziej finezyjnie, by zaniepokoić jak największą liczbę kobiet przypatrujących się im z tarasu. Przy nich światło rozlewa się obok, jakby przy okazji, a okazja jest jedynie sposobem na wypicie kolejnej butelki czerwonego wina.
Wino nigdy nie sięga dna, zawsze jest kolejna butelka, chroniąca pijącego od przestrachu, jaki zawsze towarzyszy w momencie, gdy kończy się alkohol. To stanowi niemałą rezerwę, nikt nie musi się bać, wszyscy, na czele z naczelnikiem, są zadowoleni.
Tylko ty mówisz, że ostatnio za dużo piję. Ostatnio za mało mam ciebie, trzeba mi wyładnieć.
Powieszona Nadine: wernisaż 28 maja (środa) godz:17:00, ul Okrzei, WDK