photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 MARCA 2012

O2.

CZĘŚĆ DRUGA.

 

Aśka zjawila się 15 minut po dzwonku, jak zwykle spóźniona. Przeprosiła nauczycielkę za spóźnienie i od razu usiadła obok mnie. Spojrzałam na nią i zobaczyłam jej podekscytowaną minę. Wiedziałam, że za chwilę przedstawi mi jakąś niezwykle ciekawą historię, którą przeżyła idąc do szkoły. Nie mylilam się.

- Ada, nie uwierzysz co się stało, normalnie nie uwierzysz! - powiedziała scenicznym szeptem patrząc na mnie z uśmiechem. - Słuchaj tego. Idę do szkoły, jestem już na placu. Byłam trochę spóźniona, no ale wiesz, to nic nowego. Nagle podchodzi do mnie Filip, no wiesz który, ten z bandy Przema - wyjaśniła widząc mój pytający wzrok, po czym ciągnęła dalej - i pyta się, czy pójdę z nim w sobotę na imprezę do tego nowego klubu. - przerwała na chwilę, żeby sprawdzić, czy na pewno jej słucham.

- No i co, zgodziłaś się? - zapytałam wiedząc, że tylko na to czeka.

- No pewnie, że tak! Przecież wiesz, że kocham się w nim już od podstawówki. Zawsze wiedziałam, że jesteśmy dla siebie stworzeni, że to tylko kwestia czasu, kiedy on pokocha mnie. - mówiła rozmarzona.

- To tylko zwykła impreza, Aśka. A poza tym nie wiesz jacy oni są? Zadufani w sobie, liczący tylko na to, żeby ciągle kręciła sie wokół nich jakaś dziewczyna. Nie podniecaj się tak. - starałam sie sprowadzić ją na ziemię, ale marnie mi szło. Aśka żyła tylko tym, co zdarzyło się niecałe pół godziny temu.

- Ja wiem, że to nie będzie tylko zwykła impreza. A ty zwyczajnie mi zazdrościsz. Kiedy ostatni raz byłaś gdzieś z chłopakiem, co? - Widząc mój zmieszany wzrok i brak odpowiedzi powiedziała : - no właśnie. Masz odpowiedź.

- Grasz nie fer. - Powiedziałam tylko urażona.

Bardzo dobrze wiedziała jak wygląda sprawa. Od kiedy zerwalam z Piotrkiem nie miałam innego chłopaka, nie spotykałam się z nikim. Nie byłam taka jak ona.  Ja potrzebowałam czasu na zagojenie ran, ona nowego chłopaka. 

Zadzwonił dzwonek. Wrzuciłam zeszyt do torby i nie zwarzając na wołania Aśki wyszłam z klasy. Dogoniła mnie na drugim zakręcie.

- Ada, stój! Przepraszam. Wiem, nie powinnam tego mówić. Jestem głupia i tyle. - Obróciłam się i spojrzałam na nią. Naprawdę żałowała tego co powiedziała, a ja nie umiałam się na nią długo gniewać. Przytuliłam ją mocno.

- W porządku. - Powiedziałam i dla potwierdzenia uśmiechnęłam się lekko.

 

~*~

 

Lekcje minęły nawet szybko. Obeszło się bez kartkówek i takich rzeczy. Ostatni był wf, na który właśnie niechętnie szłam. Z całego serca nienawidziłam tego przedmiotu, już wolałam od niego fizykę. A to powinno wystarczyć.

Idąc do szatni natknęłam się na Przekma, który teraz też miał wf. Podszedł do mnie.

- Sobota wieczór. Ty, ja, impreza. Będę po ciebie o 20.

- Ani mi się śni. - odpowiedziałam spokojnie i weszłam do przebieralni.

"Jaki on jest pewny siebie" - pomyślałam. "Aż za pewny.." - dodałam w myślach po chwili.

Gdy się przebrałam wyszłam na trawiaste i poszłam na zbiórkę.

- Gwiazda! - rozległo się moje nazwisko.

- Jestem. Ćwiczę. - powiedziałam niechętnie i usiadłam na ławce. 

Rozejrzałam się dookoła. Mój wzrok padł na Przemka. W pewnym momencie nasze spojrzenia się spotkały. Puścił mi oczko i uśmiechnął się tak słodko, że aż mnie zemdliło. Pewnie te wszystkie jego dziewczyny leciały właśnie na ten obrzydliwy do granic możliwości uśmieszek.. Niestety na mnie to nie działało. W odpowiedzi pokazałam mu coś na kształt tego, że wymiotuję. Akurat wtedy spojrzała na mnie nauczycielka.

- Ada, dobrze się czujesz? - zapytała patrząc się na mnie jakbym była conajmniej dziwna.

- Cudownie. - powiedziałam z sarkazmem.

Doszłam do dziewczyn, które właśnie robiły rozgrzewkę. Po kilku minutach biegania bez celu w te i spowrotem mieliśmy zagrać w kosza. Moja klasa na klasę Przemka. Nagle rozległ się głos Przema:

- Ja kryję Adę. - Słysząc to przewróciłam oczami. Po czym podszedł do mnie i powiedział : - Jeśli ja wygram idziesz ze mną na imprezę. Jeśli ty wygrasz daję ci spokój.

- Stoi. - powiedziałam tylko i zaczęła sie gra. Od razu dostałam piłkę. Popchnęłam na bok Przemka, który zaczynał mnie blokować. Wrzuciłam piłkę do kosza.

- Jeden zero. - powiedziałam z uśmiechem satysfakcji. On wstał i patrząc mi w oczy powiedział:

- Gra dopiero się zaczyna, maleńka.

Mecz przebiegł szybko. Mimo początkowego prowadzenia, na końcu przegraliśmy 15 do 20. Idąc do szatni usłyszałam jeszcze tylko śmiech Przemka:

- o 20 w sobotę. Nie zapomnij.

No tak, zapowaiada się miły weekend...

 

 

Komentarze

bomykochamyfotografie Super <3
05/06/2012 8:41:35
myxstoriesx dz : )
16/06/2012 15:12:33

varietyofstories Niesamowite. Na prawdę mi się podoba :D
20/05/2012 20:57:59
myxstoriesx dziękuję : )
16/06/2012 15:12:28

grzyyywcia świetne jest . ;)
+zapraszam do mnie. ;)
14/04/2012 10:40:33
myxstoriesx dz ; ]
15/04/2012 11:39:10

lladdybirdd Fajne :)
Kiedy kolejna czesc?
17/03/2012 17:52:17
myxstoriesx dzięki ; )
za jakieś 30 min ; >
18/03/2012 12:01:22

~xddddd świetne..czekam na kolejne :)
17/03/2012 20:59:03
myxstoriesx dzięki ; ]
18/03/2012 12:01:03

czekalodowyswiat Świetne. ♥
17/03/2012 21:21:17
myxstoriesx dziękuję ; )
18/03/2012 12:00:57

cameeonlovee fajne fajne :*
17/03/2012 15:53:40
myxstoriesx dziękuję ; )
17/03/2012 15:56:14

lifexstories fajnie, fajnie :)
chcę zwrócić tylko uwagę, że ,,nie nawidziłam" pisze się razem, a nie osobno. jest to w drugim fragmencie, na początku. :)
17/03/2012 15:39:58
myxstoriesx dzięki ; )
okej, już poprawiam ; ]
17/03/2012 15:43:41

cytatowoopisowoxd Dzięki, że podoba ci się mój blog twój też jest całkiem niezły . Fajnee opowiadanko ; )
+ wpadaj częściej codziennie nowa notka ; *
17/03/2012 15:29:24
myxstoriesx nie ma za co ; ] dzięki ; )
okej : *
17/03/2012 15:37:33

witajwmoimswiecie1 Super. :D
+ zapraszam do mnie ; )
+ klikam fajne : 3
17/03/2012 13:57:36
myxstoriesx dz ; >
jasne.
17/03/2012 14:00:56