tytuł jak zwykle wyszkuany.. :]
do wesela coraz mniej. już tylko 23dni. Bartek pisze:) Chyba zostanie na noc:) Bo fajna jestem :] to już oczywiście sama sobie dodałam. ale mam racje, no nie?:)
w szkole luzy. Dziś 3lekcje. właściwie to cztery, ale biologia nam wypadła, no to polowanie na lizaczki z Monią;* W piątek o ile plany się nie zmienią jedziemy do Poznania. Do kina. Chciałabym obejrzeć film "Katyń" ale obawiam się, że raz-popłaczę się, a dwa-nie zrozumiem. Ale może nie będzie tak źle. Chłopacy jadą;)
Odliczam sobie.. Pomijam fakt, ze nie mam co ubrać. Najwyżej ubiorę się w jakiś elegancki dres, wyprasuję na kant i bedzie cool ;)
Z Antośkiem byłam. Pomarudził, pomarudził ale kocham go tak mocniutko:) Te jego maciupeńkie paluszki, rączki, nożki, nosek.. Skarbek mój najsłodszy i najukochańszy. I brzuszek ma taki słodki eh.. Facet Mojego Życia:) Tylko młody. To nic. Poczekam:)
Czekam na weekend. Może przyjedzie Bartosz. Oby. Bo tęsknię..
I w Gimnazjum dziś byłyśmy:)
i z Panią naszą porozmawiałysmy, poplotkowałyśmy:)
i u Pani pielęgniarki byłyśmy też. Ucieszyła sie.
< albo udawałam. Wolałabym pozostać przy pierwszej wersji:] >
Całuję gorąco =***