Zdecydowanie podczas okresu jestem mniej wytrzymała, szybciej się męczę.. zrobiłam skalpel a już byłam padnięta a przede mną jeszcze turbo było, ale dałam radę. na śniadanie zrobiłam placuszki z płatków owsianych, białka, banana i jabłka i odrobiną wody, smażyłam na suchej patelni, mniam. poza tym nie ma co opowiadać, zanudzać, blablabla. marność nad marnościami. wszystko marność. 3majcie się!
https://www.youtube.com/watch?v=jS6YPrWeUdY