:)
Jako, że pierwsza mini płytka wyszła i wszystko z nią OK postanowiłem zabrać się za przedwzmacniacz do swojego wzmacniacza, a właściwie końcówki mocy. Na zdjęciu półmilimetrowe wiertełko nad tym już nieco bardziej skomplikowanym układem. Być może jutro będę mógł ją zabezpieczyć od strony ścieżek, no i do lutowania ;) Mam nadzieję, że będzie wsyztsko w porządku, że całość po podłączeniu ładnie zagra.
Jutro koło.
Dziś była rozmowa o pracę/praktykę.
Promotor przebrnął przez pół mojej inżynierki. ... Przeżył ;)
Muszę się uczyć, więc to bedzie jeden z krótszych wpisów w historii. Może chociaż Malwina przez cały przebrnie bo ta ostatnio wyczulona na długości notek ;)
3majcie się!! Dobranoc :)