Chcę takie ciało ! <3 *_*
Dobrze idzie.
ś- 2 kanapki (razowy, szynka,ser) + kawa (czarna bez cukru) ok. 200 kcl
II ś - serek wiejski z łyżeczką miodu 150kcl
obiad - nic
kolacja -
Jak na razie 350 kcl
Módlcie się, żebym już niczego nie tknęła ! o.O
Yeah yeah yeah ! Nic już nie chcę jeść. Po wczorajszym szaleństwie dziś odrabiam.
Do szkoły na później, spokojnie sobie wstałam, wyspałam się. Z samego rana ćwiczonka. Czuję się zmęczona nimi, bo może trochę przesadzam jak na początek i odczuwam teraz boleśnie każdy swój mięsień. Jednak z każdym dniem coraz mniej, a zakwasy nie są już tak wyczuwalne. Mam dobry humor. W ogóle od poczatku jestem jakoś pozytywnie na to wszystko nastawiona. Być może po zważeniu się w niedzielę doznam wstrząsu spowodowanego brakiem spadku wagi i zjebie mi się nastrój.
Trzymam się, mam nadzieję, że Wy też dziewczyny ! :D