Pupa na zdjęciu - taką mieć będę!
Przepraszam, że wczoraj mnie nie było. Po 8h ciężkich lekcji, 2h korków z fizyki i powrocie po 19 do domu byłam w stanie tylko spisać 2 fraszki na polski, umyć włosy i iść spać. Tak, nie ćwiczyłam wczoraj w domu (za to były wczoraj 2 wf'y- 2h siatkówki :) )- nie miałam sił nawet na naukę do francuskiego, a co dopiero na ćwiczenia! Położyłam się wcześnie... i wstałam niewyspana. Cały dzień chodzę w takim stanie, na polskich byłam nieprzytomna, a między dwoma angielskimi zasnęłam na ławce. Nie mam pojęcia, czemu jestem tak pozbawiona energii, ale jestem pewna, że po przyszłotygodniowym maratonie sprawdzianów, kartkówek i konkursów wreszcie się ogarnę.
Chociaż teraz mój stan jest niewiele lepszy, to zaraz zjem podwieczorek, pouczę się na jutrzejszy sprawdzianik (taki tam, tylko cały podręcznik z 1 klasy) z chemii i wezmę się za ćwiczenia. Brakuje mi ich trochę; wiem, że dam dziś radę, nie tak, jak wczoraj.
Metabolizm zaczna działać, i to bardzo dobrze- cieszę się mocno! :) Jednak w mojej głowie ZNOWU pojawia się chęć kruchości, niejedzenia, chudości...Nie mogę tego do siebie dopuścić. Już raz dopuściłam i konsekwencje czuję do dziś.
Bilans:
Ś- bółka pełnoziarnista z dodatkami (serek kanapkowy, szczypiorek, wędzona pierś z kurczaka, ketchup)
2ś- banan, jabłko.
O- jajecznica (2 jajka, szczypiorek, pierś z kurczaka) i 2x pumpernikiel z serkiem kanapkowym- byłam ultra głodna.
P- banan albo biszkopty.
K- jog. naturalny z cynamonem, kubek ciepłego mleka, też z cynamonem.
Aktywność:
-schodów pełno.
-chodzenie.
-rozgrzewka.
-rozciąganie.
-3x5min legs.
-MelB brzuch.
-MelB ramiona.
-MelB pośladki.
-Klata z Cindy.
Trzymajcie się cieplutko! :)
Moja PPM wynosi ok. 1450 kcal, a CPM- 2928! Szok ;o