Ostatni dzień wolności wykorzystany nawet dobrze. Brakowało mi jedynie pary niebieskich oczu przy boku i tej dużej, zawsze ciepłej dłoni. Dzisiejszy dzień w szkole najgorszy nie był, biologia raczej dała radę. Jeszcze niedawno pragnęłam ciepła, a dzisiaj marzę już o chłodnym wieczorze i niebie pełnym gwiazd. Mam ochotę spędzić sobie noc na plaży, albo może jakiś biwak? domki? cokolwiek! Mam dość siedzenia w domu, a w szkole zaliczania wszystkich głupich sprawdzianików. Aaaaaaaaaa w przyszłym roku CHODZĘ do szkoły, bo jak nie to sobie osobiście wpierdolę.