Właśnie stwierdziłam, że wstydzę się przelewać tu moje uczucia i różne refleksje. Nie mam pojęcia skąd mi się coś takiego wzięło, bo dawniej potrafiłam tu napisać o wszystkim i było to w jakiś sposób moim pamiętnikiem. Dziś jest trochę inaczej.. Może bardziej się w sobie zamknęłam? Może nie jestem już taką malutką, głupiutką dziewczynką która próbuje wykrzyczeć całemu światu o tym jak to u niej jest. Brakuje mi jednak tej umiejętności pisania tutaj o wszystkim. Mam w sobie teraz tyle negatywnych emocji, które z ogromną chęcią wyrzuciłabym z siebie. Jest źle z osobą z którą było już przez jakiś czas pięknie. Brakuje mi znów tego wsparcia z Twojej strony, droga osobo. Wiem, że nie zachowuje się dobrze, ale jestem jeszcze zbyt głupia by nie popełniać tylu błędów. Chciałabym móc się zmienić, potrafić dotrzymywać każdego wypowiedzianego słowa i móc spełniać wszystkie swoje postanowienia. Chciałabym, ale jestem na to za słaba... Staram się jednak z całych sił odnaleźć w sobie chociaż odrobinę jakiejś mocy która pozwoli mi dotrzeć do celu który sobie postawiłam. I wierzę, że mi się uda! Może właśnie ta głupia wiara w siebie jest kluczem do drzwi do których dążę, czas najpierw przedostać się przez te wszystkie strome schody które do nich prowadzą. Także idę maszerować, siemka.
Dziękuję kochanie, że jesteś przy mnie przez ten cały czas, za to że tak bardzo się o mnie martwisz i próbujesz mi wspierać mimo, że widzisz jak trudno poprawić mi humor. Cholernie się cieszę, że jest przy mnie taki ktoś jak Ty. Wiem, że mogę na Ciebie zawsze liczyć, bo jesteś zawsze kiedy Cię potrzebuję, jak jest źle i jak jest dobrze. Dziękuję Ci skarbie <3