Jak już wczoraj wspomniałam będę zasypywała Was starociami, które mają dla mnie jakąś małą sentymentalną wartość. Miałam dzisiaj ogrooooooooomne ambicje żeby pojawić się w szkole, no i pojawiłam się na dwóch lekcjach. Fakt, że wykończyły mnie one za siedem. Stwierdzam dzisiaj fakt, że jak jeść to tylko z Oloszem i Karoliną. Większej trzody nie robi chyba nikt oprócz świń.
Cofam się myślami do kilku tygodni wstecz i co widzę? Widzę szare, nudne dni.. Jak patrzę tak na to co jest teraz to chyba lepiej być nie może :). Ostatnie dni mogłyby trwać bez końca. Chcę już wakację żebym mogła cieszyć się wszystkimi bliskimi 24/24h. Dziękuję tym dwóm cipkom za dzisiaj i idę sobie odrobić pracę domową z angola, a co ! :)
Siemka.