Jutro zaczynam ABC.
Na zdjęciu jest tabelka, będę ją nosić zawsze przy sobie, żeby ogarniać jaki dziś dzień.
Ta dieta to tak naprawdę piędziesięciodniowa głodówka. CHUJ. Jestem tak gruba, że mam z czego czerpać energię, nic mi się nie stanie.
Jedyne ćwiczenia jakie będę robić to hula hop i rolki, ale to drugie nie codziennie. Na (średnio) 250 kcal się chudnie, bo to jak oświęcim.
Mój chłopak mnie zabije. Ale mam brzuch tak spasiony, że to się kurwa nie dzieje...