photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Obrót
Dodane 10 MARCA 2010 , exif
36
Dodano: 10 MARCA 2010

Obrót


wieczorna wena twórcza...


Obrót spraw nie o 180 stopni, a przynajmniej o 1000 stopni. We własnym mieszkaniu nie mam miejsca. Dobrze by było, w momencie, gdzie istniałby tylko jeden problem zupełnie nie wart zachodu, ale kiedy masz natłok myśli i nagły przypływ emocji, niekoniecznie pozytywnych, dodając do tego mieszankę wybuchową stworzoną przez Boga, to system upada. Jak to już napomknęłam pewnej osobie, chciałabym móc pojechać na 10 piętro w budynku obok mojego, rzucić prosto w twarz Bogu tą miłością i ufnością wobec bliźniego swego, wykrzyczeć jak jest źle i zjechać jakby nigdy nic windą na dół. Chciałabym wygarnąć Mu prosto w twarz, że zaczyna mnie irytować, a Jego gry są bardzo bolesne. Pomijam fakty i problemy otaczające 19-latkę, bo w porównaniu z całą resztą to beczka śmiechu warta nakręcenia i podzielenia na miliony odcinków niczym ''Moda na sukces''. Mam swoja rodzinę, mam swoje Priv, które zostało dość boleśnie naruszone. Zapytałam się dziś pewnej osoby czy jak się coś psuje to zawsze wszystko na raz. Dostałam przeczącą odpowiedź i tu szczerze wryło mnie w taborecik, na którym spoczywał mój szanowny tłusty tyłek, do którego w sumie nie mam żadnych zastrzeżeń. A jednak to ze mną jest coś nie tak. Innego wytłumaczenia nie ma. Przyuważyłam, ze jeśli człek zacznie sobie wmawiać jakiś syf w głowę-co by to nie było, po jakimś czasie będzie wchodzić do mózgu szybko i gładka nawet wazelina nie będzie potrzebna. Więc próbuję utonąć w przekonaniu, że to nie Świat jest zły tylko ja. To nie świat jest pozbawiony sensu, tylko moja osoba. Czy się użalam nad sobą? Nie, myślę, że nie, a jedynie co to stwierdzam fakty, które są akurat takie, a nie inne. Zaczynam eliminować pojedyncze jednostki z mojego życia i tutaj narasta obawa, że zredukuję swój Gigantyczny Świat do minimum z minimum, co jednakowo przepełnia mnie strachem, gdyż i to nie odciągnie mnie od zgubienia się we własnych snach i chorej paranoi, którą wytwarzam niczym trującą aurę wokoło swojego organizmu. I nie przeraża mnie fakt, że codzienność nie jest ani biała ani czarna tylko emanuje milionem odcieni szarości, która jest tak tajemnicza jak mgła. Nigdy nie wiadomo, co się z niej wyłoni. Nie wiesz czy będąc na morzu wkraczając swoim okrętem we mgłę trafisz na skałę czy bezpiecznie dopłyniesz do portu. Choćby na bocianim gnieździe był człowiek o najwspanialszym wzroku nie dostrzeże zagadki kryjącej się w szarym 'budyniu' unoszącym się nad powierzchnią morskiej wody, która tylko z pozoru jest w tym momencie spokojna. Nie widzisz słońca, nie potrafisz dostrzec tęczy na niebie, nie masz powodu do uniesień euforycznych i wszystko staje się takie wyblakłe i pozbawione życia. "Niech to szlag trafi!"-ktoś krzyknie. A szlag jak na złość nie przychodzi... Wargi zaciśnięte aż do krwi milczą. Niemy krzyk wydobywa się z piersi. Spokojny gniew budzi się do życia. A smutek ubiera się w barwy szczęścia. Zagadka przybiera pokerową twarz udawać coś czym naprawdę nie jest. Z mgły wynurza się zarys 'czegoś'. Strach rośnie wewnątrz i nie daje możliwości złapania w płuca powietrza. Coś wiąże supełek w gardle i nie pozwala nam przełknąć zbierającej się pod językiem śliny. Składając ręce do modlitwy, wierzymy, a raczej staramy się wierzyć, że to co jest przed Nami z pewnością nie jest skałą. Choć rysy tak bardzo przypominają kamienie, oszukując samych siebie płyniemy dalej, ryzyko. Adrenalina, chwila ciszy i głośny wrzask. Szamotanina na pokładzie i lek w oczach. Łzy spływające po policzku i okrzyk: "-Toniemy!". W realiach na ratunek jest już za późno, ale majtkowie ostatkami sił wylewają wodę z pod pokładu. Kiedy widać, że koniec jest już bliski wskakują do szalup i uciekają. Tylko jeden Kapitan statku zostaje w sercu swojej łodzi i nie pozostawia jej w tak trudnych chwilach. Ma świadomość, że zginie, dobrze o tym wie, ale pomimo tego jego dłonie ściskają z całych sił ster i nie puszczają nawet na ułamek sekundy. Poświęcenie, ból, odwaga, miłość. Tak piękne uczucia, to wczoraj. Dziś jest tylko chwilą, a jutro się nie liczy.

'mokiki'

 

 

 

 

Tak piękne uczucia, to wczoraj.

Dziś jest tylko chwilą,

a jutro się nie liczy.

'mokiki'

 

 

 


-będę świnią i kolejny raz próbuję wyżulić od Was -PRO :)


...

Komentarze

persist śliczne zdjęcie;*
12/03/2010 15:05:50
mytinyw0rld MAGICZNE:)
11/03/2010 21:53:15
anoasisofphotography Piekne ;)
11/03/2010 20:20:49
princesscici I like Your nottkyy:]
muuah:***
11/03/2010 19:50:37
beeforparty genialne..
11/03/2010 19:25:19
goldbeach pięknee
11/03/2010 19:18:33
rossuzia piękne..;-**
11/03/2010 17:50:29
justawesomex3 ładnie ;)
11/03/2010 17:10:26
czildreeen nastrojowe ;) ^^
11/03/2010 17:07:18
jimson przepiękny widok!
11/03/2010 16:59:38
superpies Ale piękne widoki :))
11/03/2010 16:26:40
carmelteaa uwielbiam Cię za to, że tak dużo piszesz ;)
11/03/2010 16:25:32
cheseda Uwielbiam zdjęcia zachodów słońca itp..

Piękne !
11/03/2010 15:10:52
efffy ale piękne :)
11/03/2010 14:59:46
~lansowana Boski zachód;)
11/03/2010 14:42:38
nacpanaaazyciem Nie chce mi sie czytać xD

Tez się ciesze że Cię mam ;* Nawet nie wiesz jak bardzo ;*
Mojjja Ty <333 ;*
11/03/2010 13:12:17
michasink piękne kolorki na fotce i ta poprzednia mi się podoba bardzo;) ps yyy nie wiem co powiedzieć:)
11/03/2010 12:04:19
isegrin przepiekny kadr kochana!
11/03/2010 10:38:20
Photoblog.PRO dolphin fantastycznie Ci wyszło to zdjęcie!
świetny klimat ma.
11/03/2010 9:27:15
malowaneswiatlem pięken niebo
Pozdrawiam
11/03/2010 7:34:09
Info

Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.

Informacje o mokiki


Inni zdjęcia: Różowo elmarUrodziny patusiax395Na zakończenie tygodnia :) photoslove25Ja fajnychlopak6862025.07.13 photographymagic*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz