No i wiosna pełną parą.
Kolorowo wokoło i jak na razie słonecznie.
Pamiętam jak rok temu miałam przed sobą niezbyt pewną przyszłość, dużo wątpliwości co do stanu swojej wiedzy...
I jakiś żal, że kolejny etap mojego życia dobiegał końca.
A teraz? Co nowego? Przyszłość też do końca pewna nie jest, stan wiedzy... przemilczę, a 2 kolosy we wtorek...
Żal... też jakiś jest. Może taki, że słabo korzystam z życia?
Do tego kilka powierzchownych znajomości, które zapowiadały się obiecująco.
Jestem aspołeczna. I dobrze mi z tym.
Słabo dogaduję się z osobami o takiej samej płci.
Chyba, że są inteligentne, ironiczne i mają poczucie humoru współgrające z moim.
To samo tyczy się facetów. Jednak inteligencja to niezwykle pożądana cecha w dzisiejszych czasach.
Szkoda, że rzadko spotykana... Może dlatego, iż "Być inteligentnym, to bardzo męczące." ;]
Całe szczęście, że niektórzy zostali tą zaletą obdarzeni.
"-Czemu taka jesteś?
-Jaka?
-Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
-Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny które znasz..."