Czołem zgraja! Zastanawiacie się pewnie po jakie licho znowu trzaskam tu jakieś wypociny, ale to już nie mój problem. Ogólnie będę pieprzył. Wiedzie mi się... ciekawie. Na co jak na co, ale na rutynę nie mogę narzekać. Wrocław miastem niespodzianek i nietuzinkowych ludzi. Dobrze mi tu, chociaż nocami mogłoby być trochę ciszej. Na Niuconie było zabawnie. Filmik z przymusowego striptizu na baseniku trafił do sieci. No było śmiesznie. W ogóle cały ten cyrk był zabawny. Tylko jeden wrzód padł mi na tyłek, ale tego się spodziewałem. I uwielbiam jak mnie ludzie bezczelnie robią w balona gdy znam prawdę. Szlag mnie trafia od kilku dni, znowu psychika mi szwankuje. Popadam w alkoholizm, ale tego też się spodziewałem. Czekam na przyjazd Kaśki i obiecany gwałt xD Wczoraj porzuciłem swój światopogląd - trzeba go było trochę zmodernizować. Za oknem szaro, a ja jadę do Świnoujścia. Znowu. Ale grunt, że za to płacą. Wrzesień zapowiada się przyjemny i bardzo sentymentalny - zbyt wiele osób grozi mi wizytą. Ogólnie plany na przyszłość bez zmian. Czyli rujnować życia, niszczyć marzenia, uderzać w związki, być Destruktorem.