Kap,kap,kap... Krople wody uderzały o brzeg zlewu pełnego nieumytych talerzy. Siedziała z założonymi rękami, wpatrując się w nie, odczuwając ból poturbowanych mięśni... Przypomniała sobie o spotkaniu w gronie nowej rodziny islamskich kreatorów cierpienia. Wybrali ją, bo miała nienaganną aparycję, wyglądała na zdrową i...niewiele mówiła. Ostatnia cecha była nad wyraz istotna. Co powiedzieliby ludzie wiedząc, że Zielonooka to Europejka przechwycona w Omanie? Siedziała na targu skulona, brudna i cuchnąca. Pod jej bosymi stopami leżał urywek kartonu z ledwo widocznym, zakurzonym napisem $10. Nie mogła się ruszyć-Horan- podwładny sprzedającego- bacznie obserwował, co robi. Jeden ruch za dużo i baty...dużo batów. Ostatnim razem straciła przytomność. Kiedy się obudziła, rany się jątrzyły, krew przysychała ...Po jej łachmanach było widać, ile przeszła... Przerażona powtórką scenariusza potulnie zastygła w bezruchu czując na plecach dotyk broni. Nie ważyła się nawet poprawić dżilbabu...Żar lał się z nieba...pot spływał po skroniach.
- Do negocjacji?- zapytał śliniący się na widok Ajry muzłumańczyk, jednocześnie przysłaniając oślepiające promienie słońca .
- Nie.-odpowiedział stanowczo Horan pociągając za sznur oplatający dłonie zakładniczki, tym samym przysuwając ją do siebie.
- Nada się. - stwierdził tajemniczy mężczyzna łapczywie dotykając jej popękanych ust.
-Masz.-wręczył banknot Horanowi.-Teraz jesteś moją własnością.-zwrócił się do Ajry, szczerząc się przy tym lubieżnie.
Kap,kap...
-Co tak siedzisz? Do roboty szmato! - poczuła jak jedna jego dłoń silnie zaciska się na nożu, druga łapie za jej gardło.-Nie po to Cię kupiłem, żebyś się obijała!- krzyknął rozwścieczony.- Chcesz tego pożałować? - zsunął rekę po hidżabie, zatrzymując się na biodrach. Spojrzała błagalnie.
-Jeśli nie to... -zaczął wodzić dłonią ponownie owijając rękę na szyi- do garów!- jednym ruchem pchnął ją w stronę zlewozmywaka, a krew trysnęła z jej ust pod wpływem mocnego uderzenia , powolnie spływając do odpłwu...
Kap.-ledwie usłyszała tchnienie wody, otumaniona wyczerpaniem...
Odważny i ten,co się boi są równi wobec płomienia...
Inni zdjęcia: Lata lecą .. dotyk:) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka aceg