photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 PAŹDZIERNIKA 2016

Śniadanie do łóżka.

Obudził ją zapach świeżo palonej kawy roznoszący się po całym domu. Zerknęła na zegarek. Siódma rano. Nieludzka pora. Za oknem jeszcze ciemno, siąpi deszcz. Strach wyjść spod kołdry i poczuć to przenikliwe zimno towarzyszące jesiennym wschodom słońca. Nie ma co, jeszcze chwila, może dwie...Zostanę tu. W łóżku. Z dala od nieszczęść codzienności, ale... Chwila. Gdzie On jest...? Gdzie się podział...?-zadumała się, patrząc na puste miejsce obok. 

- A już myślałem, że choć raz uda mi się uśpić Twoje zmysły i zrobić Ci niespodziankę. Ech, no cóż...Dzień dobry, Kochanie.-zagadnął, wyrywając ją z zamyślenia. Przemknął przez otwarte drzwi sypialni, niosąc w ręku tacę z różą położoną idealnie pomiędzy karmelizowaną latte a czekoladowym croissantem. Postawił ją na łóżku obok słodko rozczochranej Hope, widząc jak ta spogląda na niego jednym, na w pół otwartym okiem, przeciągając się.

- Czy mogę...?-podał jej dłoń, by usiadła i spoczął po jej prawej stronie. -Ale tu ktoś rozespany.- patrząc na nią oczarowany ukazał majestat swoich dołeczków.

-Jesteś taki kochany! Dziękuję Ci.- cmoknęła go w czoło i chwyciła po jej ulubioną filiżankę, którą dał jej z okazji ich pierwszej rocznicy. -Zastanawiałam się, czemu Cię nie ma. Myślałam, że może musiałeś wcześniej wyjść do pracy i samotnie spędzę ten poranek...A tu takie miłe zaskoczenie!

- Przecież nigdy nie zostawiam Cię ot tak. Zapomniałaś o naszym rytuale? Całus i miłego dnia- bez tego nigdy nie wychodzimy. Bez tego można najwyżej wejść z Tobą w konflikt.-uśmiechnął się, czując jak gramoli się w jego ramionach.Stop!- cukierkową chwilę nagle przerwał krzyk.-Nie ruszaj...!-poruszył się nerwowo, widząc jak Hope opierając się o niego wprawiła kawę w niebezpieczny taniec. Było za późno. Zawartość filiżanki po brzegi wypełnionej gorącą cieczą znalazła się na jego spodniach.

-Jej, przepraszam! Czekaj, już idę po...-zaczęła szybko wstawać.

-Spokojnie, nic się nie stało. Zostań.-zatrzymał ją jednym ruchem ręki. -Wiedziałem, że lubisz jeść słodycze, ale, że jajka na twardo...-zażartował, mierząc wzrokiem ubranie. -Czy moja droga wynagrodzi mi swoją gapowatość?- zapytał, kręcąc głową w niedowierzaniu, że znosi wrzątek na kolanach tylko po to, by przedłużyć moment, w którym czuje jej bliskość...

 

 

 

Komentarze

Junior mindofsoul Dziękuję! ;) Marto,a chcesz ciąg dalszy? Póki co jest jeszcze w mojej głowie ;)
05/10/2016 11:45:05
~marta Końcówka świetna :D Jaki jest ciąg dalszy tej historii? :)
05/10/2016 9:40:36