1088. Zielone światło

Nie staram się rozpocząć kolejnej rozmowy

Pewnie nie będziecie słyszeć mojej stacji

Wylewam butelkę pełną moich frustracji

Aby powiedzieć rzeczy, o których nie macie pojęcia

Jestem typem, który przejedzie przez twój dom

Jestem kompletnie nagi ale czynię to modnym

Może wyszłedłem by spowodować zamieszanie

 Czy to źle, że ruszyłem daleji i staram się nie tęsknić ?.

 Nie mogłem być czyimś bohaterm

 Musiałem zostawić to we własnym bałaganie..

Staram się widzieć gwiazdy przez nowy smog

Sądzisz, ze jestem problemem ?.

Jestem rozwiązaniem

Może cały ten chaos jest dla zadowolenia..

Tak więc mamy środę, a za tydzień i jeden dzień już święta. Mi już się w sumie udzieliła atmosfera, wczoraj ubrałem choinkę, zawiesiłem dekoracje z lampkami, nie pomijając bałwana. Z dachu nie spadłem, więc źle nie było. Troszkę w tym roku za późno się z tym obudziłem, bo mogłem przygotować wiele różnych, ciekawych ozdób. Sama choinka z kartonu wyszła super, tym bardziej ta satysfakcja, że zrobienia samemu. No ale czas wyszedł taki, a nie inny, więc cóż rzec mogę.. :)

Dziś spacer trochę po mieście, dekoracji jak na lekarstwo, choinka koło ratusza ładna, lecz bez szału, jednak lepsza niż zeszłoroczne hehe. 

Koty po długiej nieobecności już się przyzwyczaiły, w sumie już następnego dnia. Angelka z dystansem jak zawsze, jednak i tak już lepiej. Juliuszeł codziennie śpi w gnieździe.. Gnieździe - między dwiema nogami na kocyczku, czy kołdrze, ugniatając wszystko najpierw, ile wlezie. Przynajmniej cieplutko jest w nocy, serio. Polecam, ale nie Julka, bo Go nie oddam, po prostu koteła w nocy do spania *___* 

Tak więc dalej wracam do przygód w modzie na sukces, trwają właśnie przygotowania do ślubu Billa i Brooke, po raz któryś tam hehe  Beka.

Tym też sposobem życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy :)

https://max-mateuszrosa.blogspot.com