600. Sześćset

Wszyscy powtarzają mi,
co robić, w którą stronę iść
lecz ja zakrywam twarz
Chcę zniknąć bardzo tak
wojnę wytoczył mi świat
ja stoję, a on gna
Czuję, że robi się zimno
Czy czuję to tylko ja?
Już nawet nie otwieram oczu
szczęście przysłoniła mi mgła
Ja spadam, bezwładnie na dno
Dlaczego nie mogę wstać?
Tak długo wstrzymywałem ten moment,
lecz on wytrwale gonił mnie.
czy to życie czy to tylko zły sen?
Gdzieś tam zgubiłem się
Dobra mina do złej gry, w którą gram
Chodź zasad nawet nie znam
nie mogę odnaleźć się.

Siemka, po raz sześcsetny jakby nie patrzeć, nie dawno pamiętam jak zakładałem z wielką niechęcią tego bloga, no ale zakład to zakład #dzass;>  Z miłą chęcią dodaje nowe zdjęcia i wpisy. Każdy ma swoje 5 minut co prawda, ważne by w takich chwilach zawsze podejmować trzeźwe decyzje, które jednak mają znaczenie na to kim jesteśmy, na tym jak odbierają nas ludzie, bo po mimo twierdząc że opinia innych jest nie ważna i się nie liczy to tego zdania jestem, lecz trzeba wziąć pod uwage to, że jednak wszystko co robimy ma wpływ na to jak postrzega nas otoczenie, szufladkując nas automatycznie i tego nie da się uniknąć..

Generalnie to już połowa tygodnia minęła, ostatnie 2 dni praktyk, stwierdzam że więcej komarów na sali niż ludzi, zdecydowanie. No ale trzeba zrobić swoje i spowrotem do szkoły ;>

Ogólnie to miłego wieczoru i zapraszam na bloga #selfie

www.max-mateuszrosa.blogspot.com

(klik)