stare z wakacji
a wiec dzisiaj pojechalam na konie sama ;( nie mialam z kim ;<
sama na stajni
szlam po konia chyba z 5 minut bo bylo takie bloto ze co chwile stopa mi ugrzęzła ;p
Tanuku był tak brudny ze rowna godzinke go czysciłam , potem ubralam i poszlam na plac
dawno juz nie mialam takiego rodeo na jezdzie
raz prawie spadla ;)
jade sobie kolo plotu a ten nagle staje deba , to ja od razu szyi sie chwycilam a tu zaraz mi tylami wywala wiec wyladowalam na szyi wiec juz wiedzialam co mnie czeka na jezdzie
kolo tego miejsca za plotem byla straszna butelka wiec co chwile tam cos wydziwial ale nie juz takie grozne jak za pierwszym razem
wiec po setnym baranku sie wkurzylam i poszlam na druga strone plotu , poniuchal butelke i byl spokoj
kilka razy mnie wypierdolilo z siodla ale sie utrzymalam
potem juz na luzie, chyba przywyklam do barankow jak tyle razy je zrobil ;)
potem jade sobie a ten nagle odskakuje , a ja patrze kotem sobie stoi
taki straszny kotek , nigdy normalnie kotka nie widzial ;pp
bat na lopatke a ten sie wspina i takie WTF ;| i tak caly czas ;/
wiec pierwsze pol godziny to byla walka o zycie , a ja sama na calej stajni ;p
a potem na luzie, jak sie zmeczyl hahaha
potem sobie galopuje
na prawo na lewo i jest super
a potem stwierdzilam ze porobie wolty
na prawo super
a na lewo za chuja nie moglam sobic wolty kierujac go lydkami, z lekkim uzyciem wodzy tez nic
to mowie sobie to chuj na chama
dwie wolty pod rzad zrobilam ale tak mnie rece bolaby ze masakra
potem chce robic kolejna a ten sie tak uwiesil na wedzidle jak jakis taran , nie moglam nic z nim zrobic wiec galopowalam chyba przez 15 min po to aby odpuscil i sie udalo w meczarniach
ale potem jak znowu chcialam zrobic wolte , w sumie to juz bylo kolo bo takie duze ;pp to ten obrot o 90 stopni i stoi
nie wiem jak sie utrzymalam ale sie utrzymalam normalnie , nie jak ostatnio ze spadlam hahaha
i znowu sie uwalil na wedzidle wiec jade galopem i sie tak wkurwilam ze rzucialm mu momentalnie wodze ze sie prawie razem wypierdolilismy ale to zadzialalo juz tak sie nie wieszal, wiec pogalopowalam jeszcze aby go doprowadzic do porzadku i skonczylam
chwile potem na luznej wodzy woltki na samych wydkach i bylo w miare na lewo jak zrobilam chyba ze sto wolt ;pp
jak widac jazda z wieloma wrazeniami ;) ale przezylam i jestem zadowolona
po jezdzie zrobilam dziegciem , posmarowalam kopytka , wyczesalam grzywe i ogon , generalnie calkowita pielegnacja ;)
potem pogadalam i posmialam sie z H i wrocilam do domciu
zaraz ide do dziadka ;)
paa