(...) Wielki problem zatrucia goryczą polega na tym, że uczucia, takie jak nienawiść, miłość, rozpacz, entuzjazm i ciekawość również zanikają. Po pewnym czasie zgorzkniałemu nie zostaje już żadne pragnienie. Nie ma ochoty ani żyć, ani umierać i w tym tkwi cały szkopuł.
Dlatego zgorzkniałego zawsze fascynują bohaterowie i szaleńcy, bo oni nie boją się ani zyć, ani umierać. I bohaterowie i szaleńcy nie zważają na niebezpieczeństwa, i nawet gdyby cały świat ich ostrzegał, żeby nie szli dalej nie posłuchaliby nikogo.
Szaleńcy popełniają samobójstwo, bohaterowie stają się męczennikami w imię sprawy.
Zgorzkniały całe dnie i noce roztrząsa absurd i chwałę dokonanych przez nich czynów. Jest to jedyny moment, gdy zdobywa się na odwage, by przeskoczyć własne mury obronne i zerknąć na zewnątrz, ale szybko sę męczy i wraca do swojej codzienniści.