Są dni kiedy uśmiech nieustannie gości na naszych ustach, ot tak zwyczajnie, bez powodu wykwita nam nagle na twarzy i choć właściwie nie wiemy dlaczego się uśmiechamy, w tej jednej jedynej chwili czujemy się szczęśliwi, czujemy, że dzieję się coś pozytywnego. Lubię chodząc ulicami obdarzać nieznanych mi ludzi uśmiechami, to nie kosztuje mnie ani odrobiny wysiłku, a może sprawić, że ktoś inny się uśmiechnie i na te jedną chwilę poczuje się radosny. Wiem jak to cudownie chociaż przez ten momencik odczuwać te pozytywne wibracje, tym bardziej, kiedy uśmiecha się ktoś kto mnie nie zna, wtedy czuję, że życie potrafi jeszcze optymistycznie zaskakiwać, że są jeszcze ludzie, którzy cieszą się życiem i co więcej potrafią dzielić ową radość. Niedopisania jest fakt jak można sprawić, że czyjś dzień staje się lepszy prostym gestem i jeszcze tym samym poprawić swój humor. Uwielbiam kiedy ktoś mówi do mnie uśmiechaj się tak dalej, z tym uśmiechem Ci bardzo do twarzy. W tej gonitwie dnie codziennego gubimy te drobne, a jak bardzo znaczące gesty, a czasem potrzeba tak niewiele, aby innym ludziom sprawić przyjemność. Warto zrobić taki eksperyment ofiarowując swój uśmiech każdemu napotkanemu człowiekowi, choćby przez jeden dzień i zobaczyć jakie to uczucie :).

,,Jeżeli umiesz uśmiechem uszczęśliwiać ludzi to jesteś naprawdę dobrym człowiekiem. "