Dowiedziałam się, że nie jadę do Holandii tylko do Niemiec, w sumie mi to bez różnicy, jaram się tak samo.
Te wakacje będą piękne, niezapomniane, zmienią wszystko, WSZYSTKO.
W końcu będę szczęśliwa.
No, ale do wyjazdu jeszcze kilka dni, które będą się dłużyć jak nigdy.
Póki co czeka tam na mnie na biurku kserówka z niemieckiego, więcej niż 3 z tego przedmiotu nie chcę, nie zasłużyłam.
No i fizysia (?)
Od drugiej klasy będę kujonem, o tak.
Kocham truskawki.
A już niebawem powiem ' kocham życie' i powiem to kurwa szczerze z uśmiechem na twarzy, jak nigdy.
Boję się o Pati, cholernie się boje, ale mam nadzieje, że jakoś beze mnie wytrzyma, kocham to moja małą różową barbie : *