uruchomiłam komputerek. a razem z nim lawinę wspomnień. nigdy wcześniej nie były mi tak obojętne.
zaczynam zastanawiać się, czy tamtego dnia, przed prawie czterema laty, nie zakląłeś naszej przyszłości mamrotając słowa o wyjeździe, warszawie i całej tej rozłące. wydaje mi się, że nie możemy już żyć inaczej. wieczne kursy na linii obu stolic. żadnej stałości.
a może jedyna jej możliwa odsłona.
z moich wad
składasz origami
dajesz mi odpocząć
nie muszę walić głową w mur
rozchmurzasz mnie
gdy wpadam w szał
wyrywam własne kartki
zbierasz je
i składasz z nich
żurawie origami
mela k
18 PAŹDZIERNIKA 2016
12 LISTOPADA 2015
8 LISTOPADA 2015
12 WRZEŚNIA 2015
21 GRUDNIA 2014
6 GRUDNIA 2014
18 LIPCA 2014
12 MAJA 2014
Wszystkie wpisy