nikt tak mozolnie jak ja
nie uczył się
znowu na pamięć
zupełnie
niepowtarzalnych chwil.
za późno nabrałam powietrza w płuca
decydując się na zanurkowanie
w tej cholernie trudnej materii,
która dusiła mnie
nie tylko od zewnątrz.
nieznośnie nie w porę
zaczynam doceniać te
normalne momenty.
nigdy wcześniej tak bardzo
nie chciałam być po prostu
zwyczajna.
wszystko przez ten październik.
i Ciebie.
coraz intensywniej
wgryzam się
w temat,
o którego stałość
boję się jak o
kostkę lodu położoną
w otwartej dłoni.
nie zniosę tego
po raz drugi.
to nie jest kwestia
"dlaczego dzisiaj",
to kwestia:
"dłużej nie mogę
tego wytrzymać".
18 PAŹDZIERNIKA 2016
12 LISTOPADA 2015
8 LISTOPADA 2015
12 WRZEŚNIA 2015
21 GRUDNIA 2014
6 GRUDNIA 2014
18 LIPCA 2014
12 MAJA 2014
Wszystkie wpisy