kompletnie zapomniałam o ścianie z zółtym słońcem i pekatymi chmurami a w samym sentrum poprzyklejane samoprzyletne karteczki na których pisałam codziennie kolejne plany na zmiane życia, wymyslałam nowe cele, nowe szczyty do zdobycia. W jednej chwil samoistnie pojawił się usmiech na samo wspomnienie. W oddali pamiętam jeszcze przylepione małe mewy lub jaskółki jedne większe drugie mniejszę, dzisiaj moja ściana jest biała
Czuję wewnętrzną barięrę przed przyklejeniem pierwszej samoprzylepnej karteczki, przed pierwszym ruchem.