W czasie święta, nocna porą
Siedziały cudaki grupką sporą.
Była tu Ryba w kubraku żółtym.
I cesarz Neron o głosie władczym.
Lisek Bartek coś przy stole pił.
A Mysz mu pomagała z całych sił.
Strach z Gąską gdzieś się zamknęli.
Najchętniej wyszli by po niedzieli.
Panna, co 'Starą' zwana była,
Na łóżku pod kocem się skryła.
Szeregowy taniec jak musztrę wykonywał.
I ku radości Ryby i Lisa bioderkami kiwał.
Nawet Marcheff gdzieś w kącie spała.
Obok swej księżnej się znajdowała.
Wszyscy się razem zgodnie bawili.
I wcale, a wcale nie marudzili.
Wspólne tańce i śpiewy się odprawiały.
Aż sąsiadki uszy swe zatykały.
W czasie uczty, w pewnym momencie.
Cesarz Neron zniknął w naprędce.
Przez chwilę razem go wszyscy szukali.
Lecz wkrótce z lenistwa tego zaniechali.
A Neron tkwił na dworze samotnie.
'Czas wytrzeźwieć' - myślał rozsądnie.
Stara z Myszą w kuchni rządzili.
I wspólnie kran zepsuty naprawili.
Kto go zepsuł do tej pory nie wiadomo.
Lecz dzięki temu niektórym było wesoło
Kanonada jakaś się nagle zaczęła.
To wojna I Łazienna się rozpoczęła.
Przyjaciele jak dotąd w miarę spokojni,
Bałaganić zaczęli, o nierozsądni.
Paluszkami w siebie tutaj rzucano.
Jeńcom ochronę i trunki dawano.
Wojnę Gąska ze Strachem przerwała.
I rezolutnie wszystkich zjebała.
Cudaki uszy pod siebie schowały.
I powoli do domu się zwijać zaczęły.
Pierwsza Marchwi księżna odjechała.
Z okna karety mu pomachała.
Ryba i Lisek ze Strachem gadali.
Na podwiezienie do domu go namawiali.
Strach czas jakiś ich sprytnie zbywał.
Lecz w końcu słowa swego dotrzymał.
Samochód słomiany magicznie odpalił.
Celu swej drogi wcale nie taił.
Prysznic bowiem mu się marzył.
Od chwili gdy za paletę służył.
Wszystkich do samochodu zapakował.
Nawet żołnierza co kolejki zbywał.
Gdy Strach odjechał niknąc w oddali.
Na górze prawie wszyscy już pospali.
Neron do Marchwi szybko się położył.
Swe ciało niczym pokarm dla rekinów złożył.
Tymczasem gąska, stara i mysz mała.
Całe święto wspólnie obgadywała.
Troszkę się przyjaciele razem pośmiali.
A potem w łóżkach oddzielnie wylądowali.
Gąska u siebie jeszcze telefon złapała.
I do swego Stracha zapewne pisała.
Stara w połowie rozmowy zasnęła.
A Mysz wśród pościeli się schowała.
Rano Neron do zamku uciekł szybko.
Sprzątania się bał, powiedzmy krótko.
Marcheff wstawać wcale nie chciała.
I tylko z boku na bok się przekładała.
Gąska i Stara razem więc sprzątały.
I aż za głowę się łapały.
Powodu tej reakcji niestety nie znam.
Bowiem myszy nie było już tam.
Do domu w busie sama wracała.
I wspaniałe święto opisywała.
[i]To chyba jedna z dłuższych rzeczy jakie napisałem
. Swoją droga fajnie się pisze na lekkim kacu

. Impreza rzecz jasna była CUUUUUDOWNA, ale Ci którzy byli to wiedzą, a Ci co nie byli nie musza wiedzieć xD!! Bajka opisuje co prawda tylko konieci mprezy i nie była ani razu sprawdzana pod względem innym niż zgodność rymów

. Nie krzyczcie z tego powodu na mnie tylko skomentujcie i powiedźcie czy wam sie podobało

!!
Dziękuje za Imprezę Aduś :*

!!
Oczywiście spora częśc bajki to fikcja, ale artyście WOLNO takie rzeczy robić xP!![/i]