mój pyszny obiad dziś tak wlasnie wygladał, przy książce smakował jeszcze lepiej
makaron pelnoziarnisty, papryka, kurczak, jogurt, zioła i keczup
miałam przez jakiś czas okres, kiedy chciałam- wręcz dązyłam do anemicznego wyglądu
liczyłam kalorie jak opętana, zrezygnowałam z cwiczen na rzecz chudego, wieszakowego ciała
nadal uważam, ze na swoj sposób bardzo szczupłe dziewczyny są piękne,
ale ja na dłuższą metę nie potrafiłabym tak pociagnąć
z resztą przy moich parametrach to walka z wiatrakami, bo nie uzyskałabym takiego efekty NIGDY
wolę już te mięsnie, siłę do wstania z łóżka i mozliwość jedzenia pysznych, zdrowych posiłków,
niż denerwować się,
"bo limit kalorii został przekroczony, a przecież to na pewno odłoży się w moim tyłku i udach "
mam nadzieje, ze nie zmienie w najbliższej przyszłosci podejscia,
większość z Was motywuje mnie z resztą dostatecznie
lece pośpiewać moim przeziębionym, nosowym głosem,
buźka