Nie dam rady. Nie skupię się. Jak moge się skupić czytając o 12 bogach yeahbunnego wiatru? nie mogli dać jednego, odpowiedzialnego za wszystkie? To samo z opisem gwiazd. Masakra. A mitologia mogłaby być taką fajna książką... Mogłabym nieźle zarobic, gdybym potrafiła rysować i narysowałabym mitologie w mandze. Szkoda, że jednak moje rysowanie ssie, że nie mam cierpliwości, że to wszystkie jakieś koślawe wychodzi, mimo, iż staram sie z całego serca. A rodzice jeszcze mają czelność mi wmawiać, że mam talent. Ehe, talent. Do dedania w LOLu chyba.
Znowu pełnia? Mam wrażenie, że kilka razy pod rząd już jest pełnia. Nie to, że mam coś przeciwko, czy coś. Po prostu troche mnie to niepokoi.
Nienawidzę geografii i fizyki. I na razie Kalmonowicz mnie denerwuje z tym sprawdzaniem zeszytów. Kurde, nie wyrabiam się, a ona sobie nagle może wymyślić sprawdzanie notatek.
Jakby co, dla tych, co nie ogarnęli, to jest dzisiaj druga notka, która ma na celu wylanie emocji zanim one rozsadzą mnie w środku :)
Piję sobie herbatę i myślę o Daito, zamiast skupić sie na Mitologii Parandowskiego. No kurde! Taki przyjemny i ciekawy temat do opisania wybrał! Dlaczego nikt nie napisał tego w lepszej, ciekawszej wersji, którą moglibyśmy omawiać na lekcji? Pan Parandowski nie miał talentu do pisania, dlaczego mimo to wciąż się w to pchał?
I nie mówcie mi, że są książki, które po prostu muszą być nudne, bo tak nakazuje ich gatunek. Nie prawda. Każda ksiażka może być ciekawa tak długo, jak piórem posługuje się odpowiednia osoba. Pan Parandowski takową nie był.
No ale taki super temat zmarnował i zepsuł!!!
Uhh. No trudno. Przebrnąć przez to trzeba, aczkolwiek nie wiem, jak będzie wyglądała kartkówka z lektury >.< Że w sensie mam pamietać wszystkie imiona i drzewo genaologiczne?
Wiecie? Mówiłam wam już, że nienawidzę geografii i fizyki?
Watashi... Watashi-no shumi-wa benkyou-shitai desu!
Tak. Koniec z rozpisywaniem się z notką poniżej progu 50%... Teraz ledwo osiagnięcie 79% wolnego miejsca na pisanie mnie męczy. Mam wrażenie, że im jestem starsza, tym głupsza się robię. Jakiś mniejszy zakres słownictwa, brak jakiejś radości życia, rozwijające się chamstwo w stosunku do innych, niesłuszne poczucie wyższości. Żałosne nieco. Trzeba z tym walczyć, by stać się lepszym człowiekiem - szkoda, że przez niektóre przedmioty/nudne książki nie mam na to czasu. No cóż, to zwiemy życiem, czyż nie?
Ironia losu... Na PO ktoś zajął mi temat o subkulturach i sektach, skończyłam z tematem uzależnienia od internetu... Trafił swój na swego... Przecież nie ma czegoś takiego, jak uzależnienie od internetu :)
Jeeest? I że niby ja? No co wy! Przecież mogę przestać w każdej chwili.
Lol, no niby po co? Przecież internet jest fajny, czemu miałabym przestawać teraz?
Heh, żałosne, ale prawdziwe. Jakim marnym stworzeniem jest człowiek :)
"Psorze, a możemy zrobić ankietę o masturbacji..?"
"No możecie, ale nie wiem, na ile odpowiedzi będa zgodne z prawdą..."
Dobra, tematy mi sie chyba wyczerpały. Czas na mitologię i greckich bogów o złotej skórze (=że w sensie byli japońcami?) i Daito w roli Hadesa. I na Sephirotha w roli Zeusa <3 I na Tamakiego w roli... No nie pamietam, ale gdzies wcisnęłam Tamcia :)