KONIEC!!!

Hejos!

Jak widzicie napis na fotce mówi wszystko, ale nie o wszystkim... Otóż kończymy licealny etap w naszym życiu, ale nie kończymy blogowania, przynajmniej ja nie kończę, czyli poczciwa KRO!

Pamiętam jak zaczynałam liceum i byłam małą larwą, która myślała, że nie wytrzyma w tej szkole dłużej niż miesiąc, a wytrzymała aż trzy lata. Teraz jest motylem, który idzie w świat, dorosły świat... Idę podbijać wszechświat, chociaż nie wiem czy jestem na to gotowa... Przecież ja cały czas jestem dzieckiem, cały czas siedzi we mnie symptom tej larwy, więc jak mam żyć w dorosłym świecie skoro ja cały czas czuje się dzieckiem? Nonsens..

Ten cały blog jest dziecinny, a ja widzę sens w prowadzeniu jego, więc ja też jestem dziecinna.. Dziecinność, dziecinności jest równa.

Trzymajcie się! (KIECIE, Fasolko, Buraczku, koleżanko (ta, która szuka Feliego), Karczoszku) Fajnie było z wami chodzić do klasy SRAJDY!

Wasza KRO!