I gdzie ten śnieg? Gdzie ta prawdziwa zima się podziewa?!
Droga krokietowa wróżko!
Co się na tym świecie dzieje? Wiem jedno... Przestałam się użalać i żyć w niepewności. Wyszłam z cienia i dobrze mi z tym, chociaż nie widzę reakcji ludzi, którzy mnie zobaczyli... Czyżbym była niewidzialna?
Może nie jestem dla nich ważna i mają mnie gdzieś, w każdym bądź razie ja czuję się dobrze. Nie świetnie, ale lepiej. To jest duży PLUS!
W piątek powróciłam do pewnego miejsca i zostałam tam na noc. Bawiłam się wystrzałowo, za to następny dzień był wewnętrzną katorgą. Czułam się tak, jakby w żołądku przekomarzało mi się stadko wściekłych łasic, które nie chciały się uspokoić, a kolorem skóry przypominałam samą Królową Śniegu! Swoją drogą szkoda, że nią nie jestem... Zrobiłabym porządek z pogodą!
Już lada dzień Święta drogie kapuśniaki, a za dwa tygodnie zacznie się Nowy Rok!
Mam nadzieję, że Sylwestra nie spędzicie samotnie i będziecie bawić się do białego jak śnieg rana...
Ja jak na razie z Fasolką nie mamy planów i w najgorszym wypadku zaszyjemy się w norach, odciętych od społeczeństwa.
Teraz słucham starych pieśni, które przywodzą mi na myśl nasze zloty czarownic&
Drogi KIECIE jesteśmy z Tobą!
Już teraz życzę wam Wesołych (jak miasteczko z karuzelami) Świąt,
Wielkiego (jak brzuch Mikołaja) worka prezentów, i
Wesołej, (jak podczas naszych zlotów czarownic) atmosfery!
Wasza KRO!