Śniadanie: 2 tekturki, serek wiejski 182 kcal
2 śniadanie: kawa 70 kcal
Obiad: rosół z makaronem, ziemniaki, schabowy 800 gotowana udko kurczaka 650 kcal
kolacja: tekturka, twaróg chudy 110 kcal
1012 kcal
Zajebiście, miliony kalorii przez głupi niedzielny obiad u babci!!!! Mam nadzieję, że uda mi się czegoś uniknąć.
Chociaż znając moją babcie to wątpię ;/ Jutro koleżanka porzyczy mi płyty Ewy Chodakowskiej i biorę się
za ćwiczenia. Muszę się zmusić jakoś... Chciałabym już wiosne ;3 Chciałabym chude nogi, być już po maturze,
szukać pracy. Chcialabym, żeby mojemu M. przedłużyli umowę i żebyśmy już nie musieli się martwić o kasę.
I chciałabym się pozbyć tych głupich myśli, które czasem nie dają mi spokoju.
Edit: Udało mi się uniknąć schabowego i dostałam gotowaną nóżkę ;)) I tak czuję się ful pełna ale cieszę się,
że uninęlam chodź troszku kalori i tłuszczów ;D Wieczorem pewnie się jeszcze na coś skuszę, więc kolejny
edit będzie.
Edit 2: dobra i niskokaloryczna kolacyjka, taka jak lubię ;3 Rozgrzewka z Mel B prawie mnie zabiła xDD
Zrobiłam jeszcze 40 brzuchów i dzisiaj na tym zakończyłam moje ćwiczenia.