M.Jackson
Nietypowy człowiek.Niesamowicie wrażliwy.Utalentowany.Nieszczęśliwy.
Teraz jestem tego pewna-tak,on był z tych 'co znają Józefa'...
Świeć Panie nad Jego duszą...
Nigdy jakoś nie czułam pociągu do jego muzyki...nie lubie pop'u-moje klimaty to blues,hard rock.Lubię jazz.Ale z wielkim zdziwieniem jednak stwierdzam że jego 3 piosenki na stałe odcisnęły ślad w moim sercu.'Dirty Diana','Bad' i 'Give in to me'.
Zaśpiewane niezwykle ekspresyjnie...on miał to 'coś'.W dodatku...okazało się że swego czasu ściśle współpracował z moim osobistym Bogiem-tak,Slashem Szkoda że zobaczyłam to dopiero po jego zejściu z tego świata...podobnie rzecz miała się z Ryśkiem(Dżemem).I zespołami z lat 80'tych co praktycznie już nie działają.
Ale jak zwykle mam opóźniony zapłon.Gapowatość to chyba cecha wrodzona,bo nabyta raczej nie...choć i to nie jest wykluczone.Wystarczy obcowanie z jednym osobnikiem typu anemik.Broń Boże bym do nich coś miała!Są w porządku.Choć dla mnie to denerwujące.Zawsze podziwiałam osoby pełne energii,gotowe do działania.Bo mi tego brak.
Mój dzisiejszy dzień całkowicie był poświęcony Michael'owi.Jeszcze kilka dni a mi to spowszednieje,jak wszystko ale narazie wpadłam w trans.Gdy tylko zamkne oczy przesuwają mi się obrazy z jego koncertów,a reszte robi wyobraźnia.Na szczęście Bóg tego mi nie poskąpił,czego nie moge powiedzieć o moim wzroście.Ale to mi wszystko wynagradza...
Denerwuje mnie niezmiernie fakt że nie potrafię ubrać w słowa swoich myśli ani uczuć.
Nie wiem dlaczego zawsze najlepiej myśli mi się wieczorem??W sumie w nocy.Zawsze przed snem.I zawsze wtedy gdy nie mam nic pod ręką bym mogła spisać wszystko to co mi przychodzi na myśl.A jeszcze gorszy jest od tego natłok myśli....gdy próbuję je wszystkie spisać...nigdy mi to nie wychodzi.Te dla mnie najważniejsze ulatują gdzieś i zostają które po przelaniu na papier wydają się szare,nudne i tak strasznie banalne.Takie wypłowiałe...TO JEST CHOLERNIE IRYTUJĄCE
I cholernie irytujące jest też to,że boli mnie ząb.Bo po widzycie u dentysty ząb powinien przestać rypać,czyż nie??Czy ja jestem normalna gdy u mnie jest na odwrót??Gdy goniłam przez całe miasto,i w końcu dotarłam do celu grubo po czasie ząb mnie nie bolał.Po wyjściu od szanownej pani J. zaczął mi tak napierdzielać że chce mi się gryźć i kopać ze złośći wszystko co napotykam na swojej drodze.Zrozumiałabym gdyby choć bolał mnie ten ząb,który zaczęła mi robić(dziwną metodą,doprawdy)...bo ten miałby prawo!!Ale skąd!!Strajk podjął inny...I chyba kolejne wizyty mam w nosie.Dam sobie spokój z sympatyczną koleżanką moich rodziców,panią stomatolog,która zresztą jakoś nei budzi mojego zaufania i udam się do naszego wspaniałego łańcuckiego Wojciecha B.Ekspert w każdym calu.Świetny sprzęt,dryg do tego co robi.Człowiek z powołaniem.Bo bądź co bądź nie chcę zostać bezzębną 20-letnią dziewuchą,jak to zaczął ze mnie żartować szanowny mąż pani dentystki.Również sympatyczny,ale w oczach ma kurwiki.Wole wydać własną kase i mieć spokój na kilka lat z ząbkami.I teraz nawet nie obchodzi mnie to że pan Wojtuś się ceni.Ale warto.Bo łykać 10 tabletek dziennie nie mam zamiaru,wódke wlewać do pyska również.I tak mam już wypaloną błonę śluzową po zastosowaniu tej niby skutecznej metody.
Wszystkie moje żale i narzekania musiały znaleźć ujście...znów brak energii,opadam z sił...Bo to wszystko jest przytłaczające.Pogoda iście upalna,którą zamieniłabym na polską złotą jesień bez mrugnięcia okiem.Znalazłam mojego,od dawna poszukiwanego walkmana.Staruszek bo staruszek,ale myślę że działać będzie
kilka dni temu myszukjąc w samochodzie Zdzicha,bardzo sympatycznego 'szefa' mojego ojca znalazłam kilka fajnych kaset
Tata również miał niezłą,dosyć pokaźną kolekcje!!Póki co na pierwszy rzut idzie M.Manson,Green Day,mój bluesik kochany w wykonaniu różnych artystów,m.in.pana Planta
a dalej ZZ Top.Klasyke zostawie na koniec.A z disco polo precz!!podobnie jak techno i inne gówna.